wtorek, 31 grudnia 2013

Nieznani sprawcy ostrzelali rezydencję ambasadora Niemiec w Atenach

Wczoraj nad ranem rezydencja niemieckiego ambasadora w Grecji Wolfganga Dolda, mieszcząca się w Chalandri (metropolia ateńska), ostrzelana została przez nieznanych sprawców, posługujących się bronią automatyczną typu kałasznikow. Władze greckie obawiają się nasilenia ataków terrorystycznych, zwłaszcza jeśli napastnicy z Chalandri nie zostaną szybko ujęci. A dzisiejsze wydanie niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wita grecką prezydencję w Radzie UE pod dwuznacznym tytułem "Kalimera, kalinichta" ("Dzień dobry, dobranoc").

Przedstawiciele greckich służb bezpieczeństwa wyrażają niepokój związany z możliwością nasilenia się zbrojnych ataków, notowanych uprzednio w pierwszej dekadzie XXI wieku. Na celowniku śledczych znaleźli się m.in. ludzie skazywani niegdyś za czyny terrorystyczne, którzy opuścili więzienia w ostatnim okresie. Odbyły się już przesłuchania pierwszych zatrzymanych. Władzom chodzi m.in. o to, by nie dopuścić do odbudowania sieci kontaktów i powiązań między grupami stosującymi przemoc zbrojną.

Premier Grecji Antonis Samaras rozmawiał już o zajściu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, zapewniając o podjęciu wszelkich możliwych działań zmierzających do wyjaśnienia sprawy, natomiast minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier oświadczył, że "sprawcy tego czynu nie zdołają zepsuć dobrych relacji panujących między Niemcami i Grecją".

Do zajścia doszło około godziny 3.30 nad ranem. Według świadka - strażnika znajdującego się w budce przy rezydencji - zamaskowanych sprawców było co najmniej czterech, posiadali dwa karabiny maszynowe typu kałasznikow. Na miejscu policja zabezpieczyła ok. 60 łusek po nabojach kaliber 7,62 mm. Zdołano już ustalić, że broń była "czysta", tzn. nie użyto jej wcześniej do dokonania czynu przestępczego.

ślad po kuli
Ślad po kuli na elewacji rezydencji niemieckiego ambasadora (fot. DPA)
Cytowany świadek zeznał, że jeden ze sprawców podszedł nieco bliżej ogrodzenia rezydencji i otworzył ogień, zaś pozostali napastnicy stali kilka metrów za nim. Najwięcej śladów po kulach naliczono właśnie na ogrodzeniu, dwa ślady znaleziono w pobliżu okna sypialni córki ambasadora. Sprawcy nie mierzyli w budkę strażniczą, zajmowaną przez policjanta. Po dokonaniu ostrzału odjechali na motocyklach lub skuterach. Zeznania policjanta potwierdził już drugi świadek, mieszkaniec pobliskiej kamienicy. Teren wokół rezydencji ambasadora jest monitorowany, jednak póki co nie wiadomo, czy jakość nocnego nagrania będzie na tyle dobra, by ułatwić pracę śledczym.

antyterroryści pod rezydencją ambasadora RFN
Antyterroryści pracują pod rezydencją ambasadora RFN (fot. Kathimerini)

Co ciekawe, godzinę przed atakiem na rezydencję policja zamierzała wylegitymować osoby podróżujące motocyklem poruszającym się pobliską aleją Kifisia, jednak prowadzący pojazd na widok wozu policyjnego przyspieszył i zdołał uciec. Na razie nie wiadomo, czy zdarzenie to ma związek z "głównym" zajściem.

Warto przypomnieć, że nie był to pierwszy w najnowszej historii Grecji atak na niemiecką placówkę dyplomatyczną. 16 maja 1999 roku rezydencja ówczesnego ambasadora Niemiec została ostrzelana przez członków lewackiej grupy terrorystycznej "17 listopada".

Premier Samaras podkreślił, że "im większe postępy czyni Grecja na trudnej drodze wyjścia z kryzysu, tym zajadlej wrogowie naszego kraju próbują nas z tej drogi zawrócić i psuć nasz międzynarodowy prestiż na dwa dni przed objęciem przez nas prezydencji w Radzie UE. Jednak nie uda im się!". Samaras stanowczo oświadczył, że priorytetem jego rządu jest zapewnienie stabilności i bezpieczeństwa w Grecji, co jest jego zdaniem szczególnie ważne w okresie, gdy w regionie wschodniego Śródziemnomorza: w Turcji, Syrii, czy Egipcie sytuacja daleka jest od ideału. "Proszę tylko spojrzeć, co dzieje się u naszych bliższych i dalszych sąsiadów - nietrudno będzie państwu wówczas stwierdzić, jak cenna jest względna stabilizacja, którą udało nam się zaprowadzić w kraju. Proszę też pomyśleć, jak bardzo muszą nienawidzić Grecji ci, którzy nastają na tę stabilizację. Grecka demokracja już nieraz oparła się agresorom, oprze się im także tym razem".

Tymczasem, sylwestrowe wydanie niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wita grecką prezydencję w Radzie UE sceną z "Uczty" Platona i frapującym tytułem "Dzień dobry, dobranoc".

FAZ 31 XII
"Dzień dobry, dobranoc" na pierwszej stronie FAZ (fot. FAZ)
Źródła: "Kathimerini", "To Wima" 30, 31 XII 2013 r.

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Grecy o swojej ojczyźnie na koniec roku 2013

Ponad połowa Greków opuściłaby swoją ojczyznę, gdyby tylko miała taką możliwość – wynika z badań przeprowadzonych w drugiej połowie grudnia 2013 roku na zlecenie dziennika „To Wima”. Społeczeństwo greckie pogrążone jest w pesymizmie i myśli o poszukiwaniu lepszej przyszłości poza swoim krajem, którego przyszłość widzi w czarnych barwach. Bezrobocie pustoszy Grecję zarówno w kontekście losów poszczególnych jednostek, jak i kondycji całego narodu. W morzu złych nastrojów pojawiają się jednak pewne iskierki optymizmu.

68,6% procent Greków jest przekonanych, że najgorsze efekty wieloletniego kryzysu dopiero nadejdą, zaledwie 25,1% uważa, iż najgorsze już minęło. Tradycyjnie ankietowanych zapytano o to, jakie słowo najlepiej opisuje w ich ocenie przyszłość kraju. Wyniki okazały się jednoznacznie negatywne: katastrofa (27,3% wskazań), zastój (25,1%), kryzys (18,3%). 18,9% respondentów wskazało natomiast słowo „nadzieja”, a 9,8% „rozwój”.

Badanych zapytano o ich własny stosunek do kryzysu. 52,1% ankietowanych odpowiedziało, że nie wie, czy sobie z nim poradzi, natomiast 46,5% uznało, że przezwycięży kryzys. W komentarzu do tych wyników napisano, że społeczeństwo coraz wyraźniej zaczyna się dzielić na dwie mniej więcej równe liczebnie grupy – tych, którzy zdołali „utrzymać się na powierzchni” i dostosowali się do nowych warunków życia oraz tych, których dochody (najczęściej w wyniku utraty pracy) spadły na tyle wyraźnie, że wpadli w spiralę długów i innych problemów, z których nie widzą żadnej drogi ratunku i powrotu do stanu równowagi.

55,6% Greków zadeklarowało, że skorzystałoby z możliwości wyjazdu z kraju przy nadarzającej się do tego okazji, 39,1% nie chce opuszczać Grecji. Ciekawe dane przyniosło ponadto pytanie o migrację wewnętrzną: 45,9% mieszkańców Aten i Salonik dopuszcza możliwość przeprowadzki na prowincję, gdyby tam właśnie pojawiała się szansa na lepszą (lub jakąkolwiek) pracę; 44,7% badanych nie bierze pod uwagę wyjazdu z metropolii.

53,5% respondentów stwierdziło, że nie zgodziłoby się na jakąkolwiek obniżkę swojego wynagrodzenia, nawet gdyby miało to przyczynić się do zmniejszenia ogólnokrajowego poziomu bezrobocia. 32% pytanych zadeklarowało, że gotowi byliby obniżyć swe pobory o maks. 10% w imię solidaryzmu społecznego, natomiast 7,8% Greków poświęciłoby więcej niż 10% pensji pro publico bono.

Bezrobocie jest zjawiskiem społecznym, które całkowicie zdominowało przestrzeń publiczną w Grecji w 2013 roku. Ono także napawa Greków największym lękiem i wskazywane jest jako najważniejszy problem do pokonania przez rządzących. 61,2% badanych uznało bezrobocie za najważniejsze „wydarzenie” w Grecji w mijającym roku. Na drugim miejscu z wynikiem zaledwie 24,7% znalazła się konfiskata depozytów na Cyprze, a na trzecim (18,1%) aresztowanie władz faszyzującej partii „Złoty Świt”. Tuż za „podium” uplasowało się natomiast zamknięcie przez rząd premiera Samarasa greckich mediów publicznych (ERT), wybrane przez 14,1% Greków [respondenci mogli wskazać maks. dwa wydarzenia].

Na pytanie: „Gdybyś miał wybrać człowieka roku 2013 w Grecji, do jakiej grupy zawodowej należałaby ta osoba?”, 59,6% badanych odpowiedziało, że byłby to bezrobotny; 9% wybrałoby polityka, a 7,8% przedsiębiorcę.

Wśród zadań, które winny być priorytetem dla rządzących w 2014 roku, 79,3% Greków wymieniło zwalczenie bezrobocia, 37,1% ograniczenie biedy, a 28,7% uszczelnienie systemu podatkowego i ściganie unikających płacenia należnych podatków. Na czwartym miejscu pojawia się uniezależnienie kraju od zewnętrznych instytucji finansowych (25,6% wskazań), a na piątym zmniejszenie obciążeń podatkowych (22,1%). Zaledwie 1,4% Greków uważa, że istotnym zadaniem dla kraju będzie prezydencja Aten w Radzie Unii Europejskiej [respondenci mogli wskazać maks. trzy zadania].

Społeczeństwo greckie jest podzielone w kwestii oceny, czy w ciągu najbliższych 5 lat uda się zmniejszyć bezrobocie w kraju. 51% badanych wypowiada się na ten temat pozytywnie, natomiast 46,6% sądzi, że stopa bezrobocia w Grecji pozostanie na co najmniej tak samo wysokim poziomie, jak obecnie. Pełna zgodność odpowiedzi występuje natomiast przy surowej, negatywnej ocenie poszczególnych instytucji, które w 2013 roku zabierały głos i proponowały działania zmierzające do zmniejszenia stopy bezrobocia. 84,1% ankietowanych uważa, że rząd zrobił „niewiele” lub „nic” odnośnie do tego problemu, a i tak wypadł on lepiej niż pozostałe oceniane instytucje. Opozycja parlamentarna zebrała bowiem 88,9% negatywnych ocen, organizacje przedsiębiorców – 89,8%, a związki zawodowe – 95,2%.

Wydaje się, że Grecy wyraźnie zaczynają budzić się z „socjalistycznego snu”, zaaplikowanego im wiele lat temu przez Andreasa Papandreu, gdyż dość nieoczekiwane rezultaty przynosi odpowiedź na pytanie o kwestie, które rząd powinien powziąć celem pobudzenia gospodarki. Trzy najczęściej wskazywane odpowiedzi to: „zachęty do zakładania nowych firm”, „zachęty do podejmowania działalności gospodarczej w sektorze rolnym” oraz „napływ inwestycji zagranicznych”. Z powyższymi danymi koresponduje niejako odpowiedź na pytanie, czy „widzisz przyszłość dla prowadzenia działalności zawodowej w Grecji”. 63,9% badanych uznało, że tak lub raczej tak; 33,5% stwierdziło, że nie lub raczej nie.

Najlepsze perspektywy na przyszłość Grecy widzą dla następujących sektorów gospodarki: turystyka i kultura (68,7% wskazań), rolnictwo (59,3%), energetyka, w tym ze źródeł odnawialnych (51,7%), komunikacja i nowe technologie (46,3%) oraz przemysł stoczniowy i żegluga (28,7%) [respondenci mogli wskazać dowolną liczbę branż].

Zob. też ostatnie dane o bezrobociu w Grecji oraz prognozy demograficzne dla tego kraju.

Badanie przeprowadzono w dniach 18-19 grudnia 2013 roku. Reprezentatywna grupa 1010 osób powyżej 18. roku życia. Badanie metodą wywiadu telefonicznego oraz ankiety elektronicznej. Błąd oszacowania: 3,08%. Zleceniodawca: dziennik „To Wima”. Wykonujący: Η Κάπα Research.

niedziela, 29 grudnia 2013

O kobietach z wyspy Andros

5 grudnia w greckich kinach odbyła się premiera filmu "Μικρά Αγγλία" (wym. mikra anglija, ang. "Little England"), którego scenariusz powstał na podstawie powieści Joany Karistiani pod tym samym tytułem. Film opowiada historię dwóch sióstr, mieszkających na cykladzkiej wyspie Andros: zamknięta w sobie 20-letnia Orsa jest potajemnie zakochana w miejscowym kapitanie, natomiast młodsza, "dynamiczna i pełna marzeń" Moscha pragnie opuścić wyspę, za wszelką cenę chcąc uniknąć losu wszystkich znanych sobie kobiet, które "wychodzą za mąż za marynarzy, których nigdy nie ma w domu, gdyż pochłania ich morze". Niepoślednią rolę w fabule odgrywa też matka obu sióstr, "utożsamiająca miłość z cierpieniem", która planuje wydać je za mąż, kierując się interesami rodziny w lokalnym wyspiarskim środowisku. Sprawa skomplikuje się jeszcze bardziej, gdy okaże się, że młodsza córka ma stać się żoną kapitana, w którym zakochana jest starsza...

Nie miałem jeszcze okazji zobaczyć tego filmu, jednak na podstawie samej książki, wywiadu z autorką książki, fragmentów ścieżki dźwiękowej, których już posłuchałem oraz recenzji, z którymi się zapoznałem, mogę stwierdzić, że każdy, kto interesuje się kulturą wyspiarskiej Grecji w różnych jej aspektach oraz klimatem tejże, będzie usatysfakcjonowany seansem. Zapewne za jakiś czas film ten będzie można zdobyć w angielskiej wersji językowej, może pokaże go jakieś "artystyczne" kino przy okazji któregoś z festiwali filmowych. Jak pisze jeden z krytyków, "reżyser Pandelis Wulgaris stworzył ciekawy obraz, który prowokuje do myślenia a zarazem wzrusza". A oto utwór zatytułowany "Śródziemnomorskie głosy", jeden z motywów muzycznych ze ścieżki dźwiękowej filmu, wykonywany przez wokalistkę Katerinę Polemi (w tle sceny z filmu).
Okładka Little England
Okładka tegorocznego wznowienia powieści Joany Karistiani pt. "Μικρά Αγγλία" ("Little England")

Wyspiarski nurt kina greckiego jakby mniej widoczny był w ostatnich latach poza samą Grecją, co zapewne wynikało z tego, że zupełnie innego typu filmy z tego kraju święciły międzynarodowe triumfy. Mam tu na myśli oczywiście słynnego "Kła" i "Alpy" w reżyserii Jorgosa Lanthimosa, a także nagradzany w tym roku na festiwalu w Wenecji "Miss Violence" Aleksandrosa Awranasa. Tym bardziej zatem warto zwrócić uwagę na "Μικρά Αγγλία" ("Little England"), choćby po to, aby nie pozostać z mylnym wrażeniem, że kino greckie XXI wieku "zatrzymało się" na stylistyce proponowanej widzom m.in. przez Lanthimosa i Awranasa. A jeśli dodać do tego piękną śródziemnomorską muzykę i takież zdjęcia, to nawet nie będąc fanem/fanką "historii miłosnych", czasu poświęconego temu obrazowi nie uznamy za czas zmarnowany. Jak mówi Joana Karistiani, która brała aktywny udział przy pracach nad scenariuszem, film ten ma wymiar uniwersalny, "jest podróżą w świat głębokich, wszechmocnych, ludzkich namiętności". A nic tak nie sprzyja tego rodzaju rozważaniom, jak wyspiarskie słońce i jego promienie odbijające się w morskiej toni.

O autorce: Joana Karistiani urodziła się w 1952 roku na Krecie, jej rodzice pochodzili z Azji Mniejszej. Studiowała prawo, lecz zawodowo poświęciła się sztuce i dziennikarstwu. Jako pisarka debiutowała w 1994 roku zbiorem opowiadań "Η κυρία Κατάκη" ("Pani Kataki"). Kolejnym jej dziełem była właśnie "Μικρά Αγγλία", za którą w 1998 otrzymała Państwową Nagrodę Literacką. Sukces ten powtórzyła w 2007 roku, gdy wyróżniono jej powieść pt. "Σουέλ" ("Suel"). Prywatnie jest żoną reżysera Pandelisa Wulgarisa.

Turecki kryzys i Erdogan

Ostatnie skandale korupcyjne na najwyższych szczeblach władzy w Turcji osłabiły pozycję premiera tego kraju Recepa Tayyipa Erdogana. Człowiek, przedstawiany jako pogromca sieci niejasnych powiązań finansowych, w które uwikłane były poprzednie tureckie gabinety, otrzymał potężny cios, po którym trudno będzie mu się otrząsnąć. Sytuacja Erdogana wygląda nie najlepiej zwłaszcza w kontekście planowanego startu w wyborach prezydenckich (sierpień 2014 r.), które po raz pierwszy będą miały miały charakter bezpośredni - pisze grecki publicysta Atanasios Ellis.

Wielu Turków - polityków, dyplomatów, przedsiębiorców, naukowców - i to niekoniecznie szczególnie mocno sympatyzujących z opozycją "z definicji" kontestującą działania Erdogana - nie kryje obaw w związku z rozwojem wypadków w ich kraju w ostatnim okresie oraz decyzjami podejmowanymi przez szefa rządu. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Turcja jest obecnie siedemnastą gospodarką na świecie oraz zajmuje strategiczne położenie na mapie świata, dojdziemy do wniosku, iż problemy Ankary wzbudzają żywe zainteresowanie również poza Turcją. W szczególności dotyczy to Grecji. "Nie dziwi wszak, że nie pozostajemy obojętni wobec tego, czy Turcja jest krajem stabilnym, czy też targają nią wewnętrzne napięcia". Mimo znaczących reform, które Ankara poczyniła w okresie ostatnich kilkunastu lat, wciąż wiele zagadnień nie doczekało się uregulowania. W warunkach politycznej destabilizacji na tureckiej scenie trudno wyobrazić sobie postępy w rokowaniach dotyczących kwestii cypryjskiej [w 2014 roku przypadnie 40. rocznica zajęcia północnego Cypru przez wojska tureckie w odpowiedzi na prowokacje czynione przez upadający reżim "czarnych pułkowników" w Grecji - przyp. T.F.], czy też porozumienia w sprawie dookreślenia granic wód terytorialnych, oraz innych zarówno dwustronnych, jak i wielostronnych kwestii we wzajemnych stosunkach.

Nie zapominajmy też o płaszczyźnie ekonomicznej - silna i stabilna gospodarka turecka to jakże pożądany importer greckich produktów, a spokojni o przyszłość Turcy to mile widziani pod Akropolem turyści.

Podsumowując, Turcja wchodzi właśnie w bardzo niebezpieczną fazę, która musi stać się obiektem stałej obserwacji ze strony Grecji. "W naszym interesie jest przygotowanie się na każdy możliwy scenariusz, gdyż historia uczy nas, że wewnętrzna destabilizacja niejednokrotnie prowadzi do eksportu kryzysu. A nasz kraj pozostaje w tym względzie głównym jego odbiorcą".

Źródło: Kathimerini

piątek, 27 grudnia 2013

Telewizja ANT1 inwestuje w Rumunii

Mimo wciąż trudnej sytuacji na greckim rynku reklamowym i wynikających z niej rozlicznych problemów finansowych, miejscowe media starają się aktywnie poszukiwać nowych źródeł potencjalnych dochodów. Drugi pod względem oglądalności grecki komercyjny nadawca telewizyjny - ANT1 - poinformował w wigilię, że porozumiał się z niemieckim koncernem ProSiebenSat1 w sprawie przejęcia kilku podmiotów działających w Rumunii. Po sfinalizowaniu transakcji ANT1 stanie się właścicielem muzycznej stacji telewizyjnej KissTV oraz nadawców radiowych Kiss FM, Magic FM, One FM oraz Rock FM.

Nie będzie to pierwsza inwestycja greckiej telewizji w regionie południowo-wschodniej Europy. Do grupy ANT1 należą już bowiem serbska PRVA Televisija (wraz z filią w Czarnogórze) oraz słoweńska Planet TV. Todoris Kiriaku, wiceprezes ANT1, wyraził "daleko idące zadowolenie z powodu strategicznego zakupu i przejęcia czołowych rumuńskich nadawców muzycznych". Stwierdził, iż w jego ocenie rumuński rynek telewizyjny cechuje się wielkim potencjałem rozwojowym, a inwestycja ta doskonale wpisuje się plany umacniania pozycji grupy ANT1 w tej części Europy.

Źródło: To Wima

czwartek, 26 grudnia 2013

"Operacja grecka" NKWD 1937-38

Grudzień 1937 roku był początkiem dramatycznych wydarzeń, które dotknęły diasporę grecką, zamieszkującą terytorium Związku Sowieckiego. Właśnie wtedy bowiem rozpoczęto realizację rozkazu nr 50205, podpisanego przez Nikołaja Jeżowa, szefa NKWD, zakładającego rozprawę z „wrogami ludu”, należącymi do greckiej wspólnoty narodowej. Działania podjęte wówczas przez sowiecką bezpiekę wobec Greków przeszły do historii pod nazwą „operacja grecka” (ros. Gretseskayia Operatsia, gr. Ελληνική Επιχείρηση), a ich dokumentacją od lat zajmuje się historyk Wlasis Antzidis.

Przypomina on, że w latach 20. XX wieku liczbę Greków zamieszkujących ZSRR szacowano na 300 000 - 440 000 (z czego ok. 1/3 posiadało greckie obywatelstwo), trudno jednak ustalić te wartości w sposób precyzyjny. Przykładowo, z zachowanej notatki sowieckiego ambasadora w Atenach, pochodzącej z połowy lat 20. XX wieku, wynikało, iż w jego kraju przebywać miało 200 000 obywateli greckich. Z kolei, inne źródła rosyjskie z 1925 roku, przywoływane przez Antzidisa, wspominały nawet o 300 000 samych tylko obywateli greckich zamieszkujących terytorium ZSRR.

Po 1905 roku Grecy obecni byli we wszystkich stronnictwach politycznych Rosji; w okresie rewolucji październikowej walczyli po stronie bolszewików, mienszewików, Białych etc. W wyniku zwycięstwa frakcji bolszewickiej, jedyną grecką grupą polityczną, która przetrwała, byli właśnie bolszewicy, zorganizowani w Greckich Komitetach Partyjnych (gr. Ελληνικές Κομματικές Επιτροπές) w ramach partii komunistycznej. Liderzy tych komitetów stali się zarazem przywódcami greckich społeczności rozsianych w różnych regionach kraju. Do ich sukcesów Antzidis zalicza m.in. utworzenie czterech Greckich Obwodów Autonomicznych (gr. Αυτόνομες Ελληνικές Περιοχές) w ramach ZSRR oraz rozwój szkolnictwa greckiego. Obwody te odnotowywały stały wzrost ludności greckiej, związanej m.in. z napływem komunistów uchodzących z Grecji (począwszy od 1928 roku; szczyt tej emigracji nastąpił w 1936 roku, wraz z nastaniem dyktatury Joanisa Metaksasa).

Szkoła grecka w Suchumi (Gruzja/Abchazja), lata 30. XX w.
Szkoła grecka w Suchumi (Gruzja/Abchazja), lata 30. XX w.

W ramach „operacji greckiej” od grudnia 1937 roku NKWD aresztowała ok. 15 000 Greków, wśród których znaleźli się przedstawiciele wszystkich grup tworzących grecką diasporę, w tym dawni uchodźcy z Bałkanów oraz nowi uchodźcy polityczni – przeważnie greccy komuniści. Bliższe szacunki wskazują, że większość aresztowanych pochodziła z Krasnodaru i okolic oraz z obszaru między Donieckiem i Mariupolis. Około 1500-osobową grupę stanowili także Grecy pontyjscy z Gruzji i Armenii. Ocenia się, że około 90% aresztowanych zostało rozstrzelanych.

Jak komentuje Antzidis, z punktu widzenia wielu ówczesnych Greków mieszkających w ZSRR „operacja grecka” oznaczała kres marzeń o istnieniu „niezwykłej, małej, sowieckiej Grecji”, ulokowanej na wybrzeżu Morza Czarnego, „socjalistycznej matki-ojczyzny” stanowiącej swoistą przeciwwagę dla „burżuazyjnej” Grecji, rządzonej przez Metaksasa.

gazeta Kokkinos Kapnas
Oficjalny organ prasowy greckich komunistów, ukazujący się na Kaukazie w latach 1932-1937. Na zdjęciu wydanie z okazji 16. rocznicy rewolucji październikowej.

Pamiętać należy, że „operacja grecka” była jednym z wielu zbrodniczych działań NKWD, wymierzonych m.in. przeciwko mniejszościom narodowym w Związku Sowieckim. Wlasis Antzidis wylicza, że rozkaz dotyczący Greków był trzynastym z całej „serii” podobnych operacji (zwanych "narodowościowymi"). Nie sposób przy tej okazji nie wspomnieć o „operacji polskiej”, która w tym samym okresie pochłonęła co najmniej 111 000 ofiar. Więcej o tym można poczytać i posłuchać tutaj oraz tutaj.

Opracowanie na podstawie: Βλάσης Αγτζίδης, Ο σκληρός Δεκέμβρης του ’37, „Kathimerini” 22 XII 2013 r. Fotografie ze zbiorów Wlasisa Antzidisa.

środa, 25 grudnia 2013

Bożonarodzeniowy statek na placu Syntagma

Przed gmachem parlamentu na ateńskim placu Syntagma (Konstytucji) stanęła tradycyjna grecka dekoracja świąteczna - bożonarodzeniowy statek. Ufundowany on został przez samorząd stolicy, a wykonano go w tym roku w kolorze białym, symbolizującym "śnieg i czystość" - informuje dziennik Kathimerini.

bożonarodzeniowy statek w Atenach

Stołeczny statek będzie w te święta cieszył oko większej niż się spodziewano liczby mieszkańców, gdyż w porównaniu z 2012 r. o kilkanaście procent spadła liczba ateńczyków, którzy zdecydowali się na popularny w tym okresie wyjazd za miasto.

W tym roku także w Polsce możemy doświadczyć nieco klimatu greckich świąt, wszak temperaturę mamy niewiele niższą niż w Atenach - pod Akropolem waha się ona w tych dniach między 13 a 15 stopni C.

Grecki żłóbek 2013

Temat kryzysu ekonomicznego nie opuszcza greckiej prasy nawet w dniu Narodzenia Pańskiego. Prócz rozważań o wieku emerytalnym i niekorzystnych prognozach demograficznych, tudzież doniesień o bezpłatnych posiłkach wydawanych w tym okresie przez samorząd Aten, pojawia się także ujęcie satyryczne.

żłóbek 2013

- Cóż przyniosą mi w tym roku trzej mędrcy? - zastanawia się mały Jezusek.
- Rachunek za dary złożone we wszystkich poprzednich latach - odpowiada dość nieoczekiwanie minister finansów Janis Sturnaras.

Źródło ilustracji: kathimerini.gr

piątek, 20 grudnia 2013

Kolędy greckie oraz inne utwory okołoświąteczne

Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia postanowiłem zaprezentować zbiór najpopularniejszych greckich kolęd i innych piosenek, które śpiewa się w tym czasie.

W poniższym klipie znajdziemy zarówno tradycyjne, piękne utwory greckie (np. "Χριστός γεννάται σήμερον", wym. Christos jenate simeron, czyli "Chrystus dziś się rodzi"; pozycja 2:20, dłuższa wersja - 52:45, czy też "Ο μικρός Χριστός", wym. o mikros Christos, czyli "Mały Chrystus"; pozycja 3:40), jak i greckie wersje pieśni znanych na całym świecie (np. "Άγια Νύχτα", wym. agia nichta, czyli "Cicha noc, święta noc"; pozycja 9:05, inna wersja - 16:25).

Są ponadto utwory wykonywane szczególnie chętnie w okresie noworocznym, tzw. kolędy noworoczne (Κάλαντα Πρωτοχρονιάς, wym. kalada protochronias), zob. np. 7:12, 19:15 oraz 36:15.

No i wreszcie, greckie wersje tzw. piosenek z dzwoneczkami, np. "Jingle bells" - 32:40. Wesołych świąt!


poniedziałek, 16 grudnia 2013

"Godny jest" 2013

Opublikowany w 1959 roku utwór Άξιον εστί (wym. aksion esti) Odiseasa Elitisa to zapewne jeden z najbardziej znanych dzieł literatury greckiej XX wieku. Sam Elitis zaś jest laureatem literackiej nagrody Nobla z 1979 roku. Zachodnia prasa pisała wówczas: "Czuje się grecki ogień, który napełnia dusze. Aksion esti mówi o ziemi greckiej. o kamieniach, dzieciach, ofiarach wszystkich wojen, od trojańskiego Agamemnona do podporucznika w Albanii. Mówi o mitycznych okrętach i wiecznej obecności mitu. Mówi z bólem o Grecji 1940 roku podobnej do Guerniki" [za: N. Chadzinikolau].

Aksion esti Odiseas Elitis

Dzieło Elitisa zyskało międzynarodową sławę także dzięki znakomitej muzyce skomponowanej przez Mikisa Theodorakisa. Jak mówił sam Theodorakis, gdy otrzymał od poety w darze ową "księgę narodu greckiego", dosłownie tej samej nocy skomponował muzykę do dwóch pierwszych jej części. "Chciałem tym samym udowodnić, jak bardzo ta muzyka istniała we mnie, potrzebne było tylko uderzenie trójzębem w skałę, żeby wytrysła żywa woda dźwięków" [za: N. Chadzinikolau].

Pierwsze wykonanie kompozycji Theodorakisa odbyło się w 1964 roku, od tego czasu było ono wykonywane wielokrotnie. Poniżej proponuję tegoroczną aranżację Aksion esti, pochodzącą niemal dokładnie sprzed pół roku - jest to zapis koncertu, który odbył się przed siedzibą Greckiej Radiofonii i Telewizji w bardzo szczególnym czasie: kilka dni po ogłoszeniu decyzji rządu premiera Antonisa Samarasa o likwidacji greckich mediów publicznych w ich ówczesnym kształcie.

Można posłuchać tego fragmentu koncertu w całości, wraz z elementami recytatorskimi, można też przewinąć film do dwóch moich ulubionych części:

- 2:53 - tu zaczyna się temat Της δικαιοσύνης ήλιε νοητέ (wym. tis dikieosinis ilie noite)
- 10:20 - tu natomiast usłyszymy temat Της αγάπης αίματα (wym. tis agapis emata)


Warto zwrócić uwagę na publiczność, która, jak się okazuje, w niemałej części zna słowa utworu. Być może dlatego, że jak pisał krytyk, "cierpienia, troski i nadzieje greckich pokoleń zostają [w tym dziele - przyp. mój] wyrażone przez Elitisa, a wyśpiewane przez Mikisa Theodorakisa" [N. Chadzinikolau]. A trosk współczesnym Grekom nie brakuje...

sobota, 14 grudnia 2013

Prognozy demograficzne dla Grecji

9 grudnia br. grecki Instytut Pracy (Ινστιτούτο Εργασίας ΓΣΕΕ) opublikował ciekawy raport o prognozowanej strukturze demograficznej mieszkańców Hellady do roku 2050. Przyjrzyjmy się kilku danym.

 piramida wieku 2010 r.
1. Wykres przedstawia "piramidę" wieku społeczeństwa greckiego w 2010 roku.


grupy wiekowe  
2.  Wykres przedstawia udział poszczególnych grup wiekowych w całej strukturze demograficznej Grecji na przestrzeni ostatnich 60 lat.

3. W tabeli zebrano szczegółowe dane, nawiązujące do wykresu nr 2 (wiersz pierwszy), a nadto rozpisano je z podziałem na płcie (wiersze drugi i trzeci).

prognozowana liczba ludności Grecji

4. Tabela przedstawia prognozowaną liczbę ludności Grecji w kolejnych dekadach XXI wieku oraz tzw. wskaźnik zależności (dependency ratio), czyli stosunek liczby ludności w wieku 65 lat i więcej do liczby ludności w wieku 15-64 lata. Na podstawie powyższych danych można stwierdzić, że zjawisko starzenia się społeczeństwa nie ominie Grecji i podobnie jak w wielu innych krajach, stanowić będzie jedno z głównych wyznań w obszarze polityki społecznej państwa.

bezrobocie w Grecji

5. W tabeli przedstawiono poziom bezrobocia w Grecji w latach 1998-2012. Przy okazji, warto wspomnieć również o najnowszych danych w tym zakresie z września 2013 roku.

Plik źródłowy dostępny jest tutaj.

piątek, 13 grudnia 2013

Mapa historycznego Pontu

Dziś miałem okazję uczestniczyć w seminarium Instytutu Europeistyki UW "Gruzja w procesie integracji europejskiej", na którym dane mi było powiedzieć parę słów o XX-wiecznych losach greckiej diaspory w tym kaukaskim kraju.

Jako swoiste post scriptum powyższego tematu, do którego wrócę przy innej okazji, chciałbym zaprezentować stylizowaną mapę historycznego Pontu, od którego nazwę "przejęła" później grecka diaspora mieszkająca nad Morzem Czarnym.
Grecki Pont

A na mapie warto zwrócić uwagę na kilka interesujących elementów:

- Strzałka czarna wskazuje na symbol "Unii Pontyjczyków" (Ένωση Πόντιων), czyli niegdysiejszych greckich mieszkańców terenów leżących w północnej Turcji.

- Strzałka zielona wskazuje Prometeusza przykutego do skał Kaukazu...

- a strzałka czerwona - łódź Argo, na której Jazon wraz z towarzyszami płynął do Kolchidy (krainy leżącej na terytorium dzisiejszej Gruzji) po legendarne złote runo. To chyba dwa najbardziej znane mity łączące w pewien sposób Greków i Gruzinów.

- Na niebiesko zaznaczono miasto Trapezunta (Τραπεζούντα), największą metropolię historycznego Pontu, obecnie bardziej znaną pod turecką nazwą Trabzon. Niestety, miasta tego zapewne nie wspominają miło kibice warszawskiej Legii po tegorocznych rozgrywkach Ligi Europy.

I wreszcie na fioletowo oznaczono gruzińskie miasto Batumi, znane choćby z herbacianych pól rozsławionych w tej piosence.

środa, 11 grudnia 2013

"Rekord" bezrobocia w Grecji

Kolejny niechlubny "rekord" bezrobocia w Grecji został pobity we wrześniu. Jak donosi serwis in.gr, najwyższa w historii oficjalnych pomiarów stopa bezrobocia pod Akropolem wynosi obecnie 27,4 %.

W grupie wiekowej 15-24 lata bezrobocie we wrześniu br. wyniosło 51,9% (wobec 56,7% rok wcześniej), w grupie 25-34 lata: 36,8% (wobec 34,5% rok wcześniej), zaś w grupie 35-44 lata: 24,4% (wobec 22,3% we wrześniu 2012 r.).

Najwyższy odsetek ludzi bez pracy odnotowano w regionie Macedonii-Tracji (30,4%),  Epirze-Zachodniej Macedonii (30%), Attyki (27,9%) oraz Tesalii-Grecji Środkowej (26,3%). W najlepszej sytuacji znajduje się natomiast region egejski, gdzie stopa bezrobocia wyniosła 21,5%.

Greccy analitycy coraz częściej zwracają uwagę, że wzrost bezrobocia o 200%, licząc od 2009 roku, w bardzo negatywny sposób wpływa m.in. na wydolność systemu ubezpieczeń społecznych.

bezrobocie w Grecji
Stopa bezrobocia w Grecji (w %) w okresie IX 2011 r. - XI 2013 r.

sobota, 7 grudnia 2013

Biuro Nowej Demokracji obrzucone "koktajlem Mołotowa"

Dziś nad ranem nieustaleni dotąd sprawcy obrzucili "koktajlem Mołotowa" biuro współrządzącej Grecją konserwatywnej partii Nowa Demokracja. Czynu tego dokonano w samym centrum miejscowości Joannina (Epir). Jak informuje miejscowa policja, płonącą butelkę wrzucono na balkon lokalu zajmowanego przez tutejszą komórkę ugrupowania premiera Antonisa Samarasa. Szczęśliwie, poza osmaleniem zewnętrznej ściany budynku nie doszło do poważniejszych strat.

Źródło: ΑΠΕ-ΜΠΕ

środa, 4 grudnia 2013

Św. Barbara i grecka artyleria

Dziś imieniny Barbary, a w wielu Kościołach chrześcijańskich wspomnienie Barbary Męczennicy z Nikomedii (Αγία Βαρβάρα Μεγαλομάρτυς), żyjącej ok. III wieku n.e.

św. Barbara

W Polsce to przede wszystkim patronka górników, jednak w Grecji tego dnia świętują także żołnierze wojsk artyleryjskich, związani z Barbarą już od 1828 roku.

artyleria


Herb ma symbolizować m.in. postęp w tej gałęzi wojskowości - od armat do rakiet, a motto greckich artylerzystów brzmi: "Siła poprzez wiedzę".

pojazd

Wojsko korzysta tego dnia z odświętnej atmosfery, aby pochwalić się nowoczesnym sprzętem...


... oraz pokazać się w pięknych strojach, za którymi "szaleją" turyści przechadzający się po centrum Aten, w szczególności w okolicach parlamentu (ale to zupełnie inna historia).

Barbara i wojsko

Serdeczne życzenia dla wszystkich Barbar oraz artylerzystów! :)

Źródło ilustracji: wojsko greckie



sobota, 30 listopada 2013

Wenizelos o Macedonii (FYROM), Hague o greckiej prezydencji

Minister spraw zagranicznych Grecji Ewangelos Wenizelos potwierdził sprzeciw Aten w sprawie ewentualnego przyjęcia do Sojuszu Północnoatlantyckiego (NATO) Republiki Macedonii pod stosowaną przez ten kraj na forum międzynarodowym tymczasową nazwą "Former Yugoslav Republic of Macedonia" (FYROM). Stanowisko to przedstawił w trakcie spotkania ze swoim brytyjskim odpowiednikiem Williamem Hague, które odbyło się w Londynie 28 listopada br. Obaj panowie rozmawiali o wciąż nierozwiązanej sprawie nazwy słowiańskiego państwa ze stolicą w Skopje.

Źródła greckie podają, że Wenizelos poruszył również kwestię możliwości przystąpienia Cypru do programu "Partnerstwo dla pokoju", lecz nie uzyskał żadnej konkretnej odpowiedzi ze strony Londynu.

Szef Foreign Office stwierdził za to, że Zjednoczone Królestwo z "entuzjazmem" oczekuje przypadającej w przyszłym roku prezydencji Grecji w Radzie Unii Europejskiej.

czwartek, 28 listopada 2013

Rozmowy z Milo Kurtisem AD 2013

Milo Kurtis - znakomity grecki muzyk, mieszkający i pracujący m.in. w Polsce, współzałożyciel/członek takich zespołów jak Maanam, Osjan i Naksos - w tym roku został obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej i z tej okazji, a także z okazji finiszu prac nad swą nową płytą, udzielił kilku ciekawych wywiadów radiowych, w których opowiadał nie tylko o muzyce, lecz także o wielu innych sprawach. Warto posłuchać, gdyż są to wypowiedzi bardzo bezpośrednie, z którymi można się zgodzić lub nie, ale z pewnością nie da się wobec nich przejść obojętnie.

1. O obywatelstwie polskim, przyjaźni ze zmarłym w tym roku Markiem Jackowskim, kryzysie w Grecji, Unii Europejskiej i... o Monice Olejnik.

2. O muzyce, samolotach wojskowych i Stanach Zjednoczonych.

3. Polemika I. Jankego z wypowiedzią Milo Kurtisa (pkt 2).

4. O zespole Maanam.

A po tych rozmowach najnowszy utwór grupy Naksos, na wokalu Greczynka Kaja Karaplios, śpiewająca oczywiście po polsku :)

wtorek, 26 listopada 2013

Zamknięcie mediów publicznych w Grecji (ERT) w ujęciu satyrycznym

Kilka dni temu w "Dzienniku Gazecie Prawnej" ukazał się obszerny artykuł o sytuacji mediów publicznych w różnych krajach świata, w tym w Grecji. W nawiązaniu do tego tekstu chciałbym zaprezentować temat niedawnego zamknięcia greckich mediów publicznych ERT (Ελληνική Ραδιοφωνία Τηλεόραση, wym. Elliniki Radiofonija Tileorasi) w satyrycznym ujęciu rysowników dziennika "Kathimerini" (Η Καθημερινή).

oglądalność ERT

- Oczy całej Grecji zwrócone są w kierunku zamkniętej telewizji publicznej - mówi jeden z protestujących mieszkańców Aten, protestujących pod siedzibą nadawcy.
- Gdybyśmy mieli taką oglądalność wtedy, kiedy działaliśmy... - odpowiada rozgoryczony reporter telewizji publicznej.

Komentarz: cóż, utrzymująca się od ponad 20 lat niska oglądalność telewizji publicznej i zdominowanie rynku przez nadawców komercyjnych z pewnością ułatwiły rządowi podjęcie decyzji o rozwiązaniu nadawcy...

protest

- Liderzy dwóch partii współtworzących koalicję rządową już trzeci dzień stanowczo protestują przeciw decyzji premiera o zamknięciu mediów publicznych! 

Komentarz: na rysunku widzimy Ewangelosa Wenizelosa (szefa partii PASOK) oraz Fotisa Kuwelisa (lidera Demokratycznej Lewicy). Przed zamknięciem ERT ugrupowania te tworzyły koalicję rządową wraz z Nową Demokracją, której szefem był ówczesny (i obecny) premier Grecji Antonis Samaras. W pierwszych dniach po ogłoszeniu stanowiska rządu szefowie owych dwóch mniejszych partii wyrażali swój sprzeciw wobec "jednostronnej" decyzji premiera, ostatecznie tylko Fotis Kuwelis zdecydował się opuścić koalicję. Nowa Demokracja i PASOK dość zgodnie współpracują do dziś - w listopadzie bez większych kłopotów partie te odrzuciły wniosek opozycji o wotum nieufności dla gabinetu Samarasa.


- Ej, Simos, miałeś tylko wyłączyć ERT wyłącznikiem, a nie od razu przecinać kabel!

Komentarz: Simos Kedikoglu, rzecznik rządu i sekretarz premiera Samarasa, był oskarżany przez krytyków o to, iż jest głównym "animatorem" całego procesu "rozprawy" z ERT. I tak się zapędził w swoich działaniach, że zamiast tylko "postraszyć" telewizję publiczną np. obcięciem funduszy itp., od razu zlikwidował całą instytucję.

kultura
- W tej chwili pan premier odbywa spotkanie, na którym jest zaznajamiany ze sprawami wagi państwowej - informuje interesanta sekretarka premiera Samarasa.
- Kultura... Artystyczny, techniczny, duchowy, odnoszący się do myśli człowieka dorobek ludzkości... - mamrocze sam do siebie premier, przeglądając słownik języka greckiego autorstwa prof. Babiniotisa.

Komentarz: Od początku "afery ERT" krytycy zarzucali premierowi i jego współpracownikom, że w ogóle nie wzięli pod uwagę olbrzymiego dorobku i zasług mediów publicznych w zakresie rozwoju i promocji kultury narodowej. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w tym rysunku, sugerującym, jakoby Samaras w ogóle nie znał słowa "kultura".

tv_mega

- Wangeli, a teraz zamykam telewizję Mega, zgadzasz się, jak mniemam? - premier Samaras kieruje to retoryczne pytanie przez telefon do wicepremiera Ewangelosa Wenizelosa.

Komentarz: Przeciwnicy Samarasa nie byli zbytnio oryginalni w swych utyskiwaniach, twierdząc, że premier zamknął ERT, bo był w tej stacji "nazbyt często" krytykowany. Na obrazku widzimy, jak premier zdenerwował się z powodu jakiegoś materiału nadanego w największej komercyjnej stacji MEGA i wpadł na pomysł, żeby ją też zamknąć. "Szpilkę" dostaje również wicepremier i lider koalicyjnej partii PASOK E. Wenizelos, którego rola znów - wedle krytyków - ma się sprowadzić jedynie do formalnej akceptacji decyzji Megaro Maksimu, jak nazywana jest siedziba premiera Grecji. Oczywiście, to tylko żart rysownika, do zamknięcia kanału MEGA nie doszło :)

Sturnaras_pieniadze

Spikerka nowej telewizji publicznej, która według planów wkrótce ma rozpocząć nadawanie, wymienia kolejne pozycje programowe:
- "Zostań bankierem"- zabawa dla dzieci.
- Audycja "Rzadkie monety".
- "Z archiwum. Pierwsze krajowe państwowe weksle".
- "Muzyczny wieczór. Dźwięki pieniądza".

Premier Samaras mówi sam do siebie:
- Może jednak Sturnaras nie powinien był się brać za telewizję...

Komentarz: obrazek nawiązuje do kolejnego "czarnego charakteru" w procesie likwidacji ERT, a mianowicie ministra finansów Grecji Janisa Sturnarasa. Można by powiedzieć, że Sturnaras zadbał nie tylko o cięcia kosztów działania telewizji, lecz także o jej program. To satyryczna wypowiedź "ku przestrodze", gdyż póki co wciąż nie wiadomo dokładnie, jak będą wyglądały nowe media publiczne w Grecji.

Kapsis
- No i już mamy program dla nowej telewizji publicznej na całe dziesięciolecia - mówi minister ds. radia i telewizji w rządzie premiera Samarasa Pantelis Kapsis.
- A co to będzie? - pyta jego syn.
- Bezpośrednia transmisja z budowy meczetu.

Komentarz: Na koniec ostatnia ważna postać w "sprawie ERT", czyli Pantelis Kapsis, który pod koniec czerwca br. został mianowany ministrem ds. radia i telewizji i od tego czasu odpowiada zarówno za dokończenie procesu likwidacji ERT, jak i budowę nowej instytucji medialnej, która przejmie zadania poprzedniczki. W związku z tym, że budowa meczetu w Grecji nie zdarza się zbyt często (tak to nazwijmy), więc transmisja z tego wydarzenia nie pochłonie dużych pieniędzy - wystarczy ustawić kamerę na pustym polu i liczyć oszczędności :)

Wszystkie rysunki ukazały się w czerwcu i lipcu 2013 r. w dzienniku "Kathimerini", www.kathimerini.gr

poniedziałek, 25 listopada 2013

Pani redaktor, jest pani kłamcą!

W ostatnich tygodniach furorę w Internecie robi rozmowa dziennikarki telewizji Star Popi Tsapanidu (Πόπη Τσαπανίδου) z liderem opozycyjnej partii Niezależni Grecy (Ανεξάρτητοι 'Ελληνες, ΑΝ.ΕΛ) Panosem Kamenosem (Πάνος Καμμένος). Rozmowa jakoś niespecjalnie się państwu kleiła, polityk chyba miał za złe dziennikarce, że "czepia się" nieistotnych wątków i wytyka mu "nieścisłości" w jego wypowiedzi, więc w pewnym momencie stwierdził:

- Jest pani uprzedzona do mnie, mówi pani kłamstwa.
- Ja mówię kłamstwa??
- Tak.
- Ale przecież kamera cały czas pokazuje pana, a nie kogoś innego, mamy nagrane, co pan wcześniej mówił publicznie, wszyscy widzieliśmy materiał z pana wypowiedzią.
- Nie nie, wprowadza pani widzów w błąd.
- Przepraszam bardzo, wystawia pan moje nerwy na ciężką próbę, nazwał mnie pan kłamcą, stwierdził pan, że opowiadam kłamstwa, tak naprawdę to powinnam pana wyrzucić ze studia!
- Taaak? Chciałaby mnie pani wyrzucić ze studia??? [Wstał i sam wyszedł]
- Zadałam panu pytanie, a pan nazywa mnie kłamcą? A niech pan idzie! W trakcie rozmowy całkowicie zmienił pan zdanie.

Najlepsze było podsumowanie dziennikarki:
- Przerwa na reklamy!

Warto zobaczyć i przyjrzeć się choćby wyrazom twarzy obu rozmówców:

Chrystus u św. Katarzyny na Synaju

Obchodzona wczoraj uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata przywołuje liczne przedstawienia postaci Ο Χριστός Παντοκράτωρ (Christos Pantokrator) u każdego, kto miał okazję pozwiedzać kościoły wschodnie. W naszym obszarze kulturowym wizerunek ten pojawia się jakby rzadziej, a przynajmniej mnie jakoś nie za często rzuca się w oczy. Warto zatem poznać "być może jedno z najpiękniejszych przedstawień Chrystusa na ikonach ruchomych", jak pisze grecka badaczka Meri Aspra-Wardawaki.


Chrystus Pantokrator z klasztoru św. KatarzynyIkona ta znajduje się w zbiorach słynnego klasztoru świętej Katarzyny na Górze Synaj. W latach 1963 i 1981 poddana została gruntownym zabiegom konserwatorskim, jej obecne wymiary to 86 na 65,9 cm. Wykonana na cienkim płótnie, przetrwała jedynie we fragmencie widocznym na reprodukcji. Jak się zauważa, ze względu na odklejenie się części warstwy malarskiej od podkładu, powierzchnia ocalałego dzieła uległa wygładzeniu, wskutek czego niektóre misterne zdobienia nie są obecnie tak dobrze widoczne jak dawniej. Na obrazie dominuje "głęboki kolor czerwonego wina" stroju Chrystusa; w jaśniejszej czerwieni namalowano ozdobny krzyż oraz inicjały IC XC, z których do dziś pozostało tylko to, co widać w lewym górnym rogu; aureola w kolorze złotym.


Tekst Księgi z ikony
Moją szczególną uwagę zwraca jednak otwarta księga w kolorze jasnej ochry i czarnymi literami. W całości grecki tekst wygląda jak na obrazie obok, w nawiasach kwadratowych podano litery niewidoczne na ikonie. W polskim przekładzie brzmi on następująco: "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia" (Ew. J 8, 12).

Nie można przejść obojętnie koło kunsztownego wykonania liter - oto trzy elementy, które przykuwają mój wzrok:
kaligrafia - ozdobna omega z niewielkim krzyżykiem w środku;

- sigma lunarna, wpisana w omikron; 

- znak zastępujący dyftong ου, wymawiany jak u. Co ciekawe, tego symbolu nie znajdziemy we współczesnych tekstach, można jednak zetknąć się z nim na greckich ulicach, np. czytając tablice umieszczone na cerkwiach, informujące o patronie danej świątyni. Współczesne, by tak rzec, parafrazy tego znaku w postaci "odwróconej" omegi zobaczyć też można w zupełnie nieoczekiwanych miejscach, np. w logo znanej w Grecji firmy cukierniczej ΠΑΠΑΔΟΠΟΥΛΟΣ Α.Ε. (wym. Papadopulos), które wygląda jak niżej:


logo_papadopoulou
 Swoją drogą, wobec smakołyków tej firmy również nie można przejść obojętnie, buszując w miejscowych sklepikach ;)


Skoro wybraliśmy się w jakże wyczerpującą podróż na Synaj, nie pozwólmy, aby nasza wycieczka zakończyła się na obejrzeniu jednej ikony. Przywołajmy zatem jeszcze jedną historię z klasztoru świętej Katarzyny, która połączy bliską sercom wielu Polaków Gruzję z Grecją. Otóż, pewien gruziński mnich, przebywający na Synaju pod koniec X wieku, tak oto pisał w dziele o tytule niepozostawiającym miejsca na żadne wątpliwości, czy domysły (Wysławianie i wychwalanie języka gruzińskiego):
Język gruziński i grecki są jak dwie przyjaźniące się siostry, Marta i Maria. Język gruziński umie strzec tajemnic i zostanie zachowany do dnia powtórnego przyjścia Pana, aby nim sądził wtedy wszystkie narody [za: S. Amiranaszwili, Sztuka gruzińska, Warszawa 1973].
Znakomity polski reporter Wojciech Jagielski dodaje, że jeszcze w XIX wieku gruzińscy uczeni twierdzili, że Adam i Ewa posługiwali się w raju archetypem języka gruzińskiego [Dobre miejsce do umierania, Warszawa 2005].

W tej sytuacji niech już nikt nigdy nie twierdzi, że tylko Grecy mają "fioła" na punkcie swojego języka, choćby nie wiem ile jeszcze filmów nakręcono na ten temat w USA i nie tylko ;)

Reprodukcje ikony i tekstu greckiego za: Μαίρη Ασπρά-Βαρδαβάκη, "Ο Χριστός  Παντοκράτωρ. Εικόνα κομνήνειας τέχνης στη μονή του Σινά", Αθήνα 2002.

niedziela, 24 listopada 2013

Niewiele brakowało!

Oj tak, bardzo niewiele zabrakło, aby kilka dni temu polski klub koszykarski Stelmet Zielona Góra pokonał w wyjazdowym meczu Euroligi wielki Olimpiakos Pireus. Dlaczego wielki? W ostatnich dwóch sezonach zespół ten wygrał bowiem rozgrywki Euroligi, które można by nazwać "odpowiednikiem" piłkarskiej Ligi Mistrzów. W tym sezonie również, jak na razie, "czerwono-biali" (ερυθρόλευκοι, wym. eritrolefki) są niepokonani na arenie międzynarodowej (bilans 6-0 w Eurolidze). Zielonogórzanie byli bardzo blisko pobicia mistrza na jego terenie, niesamowita końcówka!

Swoją drogą, pecha mieli nie tylko polscy koszykarze, ale też grecka telewizja publiczna, która transmitowała powyższe spotkanie. Niestety, rozgrywane ono było tego samego wieczoru, co pierwszy barażowy mecz reprezentacji Grecji w piłce nożnej o awans do mundialu w Brazylii, w związku z czym wszystkich telewizyjnych kibiców "zgarnęła" komercyjna stacja Mega, a transmisja koszykówki nie zmieściła się nawet w pierwszej "10" najchętniej oglądanych programów dnia.

No to jeszcze zobaczmy, jak w maju br. cieszyli się kibice z Pireusu, witając swoją drużynę na lotnisku Eleftherosa Wenizelosa w Atenach tuż po jej powrocie ze zwycięskiego finału w Londynie.


sobota, 23 listopada 2013

Grecja w Brazylii, Mega z rekordem

Kibice piłki nożnej w Grecji przeżyli ostatnio piękne chwile, gdyż dzięki świetnej grze ich narodowa drużyna pokonała w dwumeczu barażowym reprezentację Rumunii i awansowała do finałów mistrzostw świata, które w przyszłym roku odbędą się w Brazylii.

Po dwakroć piękne chwile przeżyli natomiast właściciele stacji telewizyjnej MEGA: podobnie bowiem jak pozostali kibice, cieszyli się oni zapewne z kwalifikacji Ellady do południowoamerykańskiego mundialu, a nadto - ich kanał zanotował jeden z najlepszych wyników oglądalności w swojej historii.

Średnie udziały telewizji MEGA w rynku oglądalności w trakcie trwającej 115 minut transmisji decydującego pojedynku (19 XI, g. 20:45) wyniosły 54,6% (gdyby wziąć pod uwagę jedynie drugą połowę meczu, były one jeszcze wyższe - 63,1%). Świetne wyniki odnotował też trwający ponad dwie godziny program "Jedziemy na mundial", który rozpoczął się bezpośrednio po zakończeniu transmisji spotkania w Bukareszcie - 31,5 %.

Trzeba dodać, że tego rodzaju rynkowy sukces komercyjnego nadawcy był możliwy dzięki kłopotom greckich mediów publicznych, które do chwili rozwiązania w czerwcu 2013 roku miały swoisty monopol na transmisje większości najważniejszych zawodów sportowych. Obecna, tymczasowa telewizja publiczna nie za bardzo jest w stanie włączyć się do rywalizacji o tego rodzaju duże przedsięwzięcia medialne (wrześniowe mistrzostwa Europy w koszykówce z udziałem Greków relacjonowała w kanale otwartym inna stacja prywatna - ANT 1), tym bardziej że aktualnie trwają procedury mające na celu powołanie "docelowego" następcy dawnej ERT.

Pozostaje nam zatem obejrzeć ów sukces greckiej piłki nożnej i zarazem sukces komercyjnego giganta MEGA TV. Polecam zwłaszcza pełen emocji przekaz komentatora :)


Warto zauważyć, że pierwszy mecz obu drużyn, rozegrany 4 dni wcześniej (15 XI) w Grecji i zakończony jej zwycięstwem 3-1, również okazał się hitem stacji MEGA - 46,2% udziałów w rynku oglądalności.



Dane oglądalności za Nielsen A.M.

Kwiat, czyli mocniejsze brzmienie

Pierwszy tekst z cyklu "grecka muzyka (nie)znana" chciałbym poświęcić ciekawej gitarzystce Orianti Panagari (η Οριάνθη Παναγάρη), a to dlatego, że po pierwsze mało kto o niej słyszał, a po drugie niedawno była ona w Polsce (i wtedy to ja o niej, a także ją usłyszałem).

Ktoś mógłby się zżymać, że cóż to niby za Greczynka, skoro urodzona w Australii, a do tego śpiewa po angielsku. Warto jednak zauważyć, iż ona sama na każdym kroku (choćby w wywiadzie dla Polskiego Radia przy okazji "polskiego" koncertu) podkreśla swoje związki z Grecją, nie tylko rodzinne (ojciec), ale też - powiedzmy - "emocjonalne". Lubi też tłumaczyć, że w jej imieniu ukryte jest słówko άνθος [wym. anthos], czyli kwiat.

A zatem, zacznijmy od tercetu Orianti i dwóch mistrzów gitary w utworze jeszcze innego mistrza gitary. Obraz trochę się trzęsie, ale dźwięk jest w miarę OK:



I jeszcze jej własne nagranie zatytułowane "Bad News":


A dlaczego akurat utwór o takim tytule? Bo jak niektórzy mawiają, "bad news is good news", tudzież "no news is good news" ;) A także liczne inne konfiguracje.

piątek, 22 listopada 2013

Zagadkowa nazwa ateńskiej ulicy


Przemierzając ulice greckich miast, można niekiedy stanąć przed problemem odczytania nazwy danej arterii. W większych miejscowościach Grecy z reguły wychodzą naprzeciw gościom z zagranicy i umieszczają dwujęzyczne tablice informacyjne - po grecku oraz... no właśnie, jaki jest w istocie ten drugi język?

Okrążając wzgórze Akropolu nie sposób nie trafić na ulicę Dionizego Areopagity:


ulica Dionizego Areopagity w Atenach


W pewnym momencie ta piękna, gwarna ulica krzyżuje się z taką oto:

ulica Vironos w Atenach


W zasadzie moglibyśmy pozostać przy tym, co mówi nam ów dolny, przeznaczony dla odbiorców nieznających greki, napis, a zatem przyjąć, iż właśnie znaleźliśmy się na ulicy Vironos. Ale czy rzeczywiście jest to wszystko, co ateńscy gospodarze chcieliby nam przekazać odnośnie do tego miejsca? Czy słówko "Vironos" z czymś nam się kojarzy? Idąc dalej, czy kojarzy nam się ono z tym samym, co Grekom?


Proszę się chwilę zastanowić i odpowiedzieć sobie, czy skojarzyło się ono Państwu z tym oto panem:

lord Byron, ok. 1812 r.


Tak tak, owe "Vironos" to nic innego jak fonetyczny zapis dopełniacza greckiego słowa Βύρων [wym. Wiron], jak tradycyjnie pisano nazwisko lorda Byrona, człowieka bardzo silnie związanego z Grecją i "sprawą grecką" w XIX wieku. Odnoszę wrażenie, że wielu zagranicznych gości nie zwróci na to uwagi, zwłaszcza jeśli nie przygotowali się oni zawczasu z topografii okolic Akropolu...


Cóż, pozostaje nam mieć oczy i uszy otwarte, dzięki czemu pojawi się szansa, że może nie przegapimy stojącego nie tak daleko pomnika "Grecji wieńczącej lorda Byrona" i wrócimy pamięcią do ulicy Vironos, na której dopiero co byliśmy :)

 Grecja wieńcząca lorda Byrona


Oto praktyczny przykład trudności, jakich nastręcza próba zapisu greki za pomocą alfabetu łacińskiego. Z jednej strony, chęć wiernego oddania brzmienia tego języka, z drugiej zaś strony, kwestia zrozumienia zlatynizowanego komunikatu przez tych, do których jest on w danej sytuacji adresowany.

Źródła fotografii: 1, 2 i 4 - moje; 3 - bbc.co.uk