niedziela, 24 listopada 2013

Niewiele brakowało!

Oj tak, bardzo niewiele zabrakło, aby kilka dni temu polski klub koszykarski Stelmet Zielona Góra pokonał w wyjazdowym meczu Euroligi wielki Olimpiakos Pireus. Dlaczego wielki? W ostatnich dwóch sezonach zespół ten wygrał bowiem rozgrywki Euroligi, które można by nazwać "odpowiednikiem" piłkarskiej Ligi Mistrzów. W tym sezonie również, jak na razie, "czerwono-biali" (ερυθρόλευκοι, wym. eritrolefki) są niepokonani na arenie międzynarodowej (bilans 6-0 w Eurolidze). Zielonogórzanie byli bardzo blisko pobicia mistrza na jego terenie, niesamowita końcówka!

Swoją drogą, pecha mieli nie tylko polscy koszykarze, ale też grecka telewizja publiczna, która transmitowała powyższe spotkanie. Niestety, rozgrywane ono było tego samego wieczoru, co pierwszy barażowy mecz reprezentacji Grecji w piłce nożnej o awans do mundialu w Brazylii, w związku z czym wszystkich telewizyjnych kibiców "zgarnęła" komercyjna stacja Mega, a transmisja koszykówki nie zmieściła się nawet w pierwszej "10" najchętniej oglądanych programów dnia.

No to jeszcze zobaczmy, jak w maju br. cieszyli się kibice z Pireusu, witając swoją drużynę na lotnisku Eleftherosa Wenizelosa w Atenach tuż po jej powrocie ze zwycięskiego finału w Londynie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za opinię!