czwartek, 27 lutego 2014

Cypr Północny na meczu Ligi Mistrzów

Kwestia cypryjska "rozgrywana" bywa nie tylko na dyplomatycznych naradach, czy ulicznych manifestacjach, lecz także na piłkarskich stadionach - wiadomo, mecze piłki nożnej, oglądane przez miliony widzów na całym świecie, dają świetną okazję do pokazania się takim czy innym grupom kibiców.

Na wczorajszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, rozgrywanym w Stambule pomiędzy miejscowym Galatasaray a londyńską Chelsea, ujawnili się sympatycy tureckiego klubu z "Tureckiej Republiki Cypru Północnego", czyli samozwańczego państwa, zlokalizowanego na części terytorium Republiki Cypryjskiej. Jak widać na przykładowym zdjęciu z tego spotkania, Turcy cypryjscy usadowili się w znakomitym, z punktu widzenia telewizyjnej ekspozycji, miejscu na stadionie, dzięki czemu mogliśmy podziwiać ich flagi w sumie kilkadziesiąt razy w ciągu całego spotkania.

mecz liga mistrzów
Galatasaray - Chelsea, 26 II 2014 r.: flagi "TRCP" (fot. Sky)

No a później niektórzy mają pretensje do Greków cypryjskich, że są paranoikami i wszędzie "widzą" tureckie prowokacje... Oczywiście, większość "międzynarodowych" widzów tego spotkania zapewne nawet nie wie, jak wygląda flaga TRCP i nie zwróciła uwagi na barwy rozmieszczone na stadionie. Niemniej, ci, których miało to podrażnić, zostali podrażnieni.

środa, 26 lutego 2014

Likwidacja mediów publicznych ERT zgodna z konstytucją Grecji

Obradujący w pełnym składzie Sąd Administracyjny Grecji (Συμβούλιο της Επικρατείας) wydał orzeczenie odnoszące się do wniosku związku zawodowego, skupiającego część pracowników dawnego nadawcy publicznego ERT (ΠΟΣΠΕΡΤ). Związkowcy żądali uznania decyzji gabinetu premiera Antonisa Samarasa, na mocy której w czerwcu 2013 r. zamknięta została spółka ERT i jej spółki zależne, za niezgodną z prawem UE oraz konstytucją Grecji.

sąd administracyjny
Posiedzenie Sądu (fot. "To Wima")

Sąd większością głosów uznał, że wniosek związkowców stał się bezprzedmiotowy z chwilą uruchomienia przez władze w Atenach tymczasowej greckiej telewizji publicznej (EDT), co nastąpiło jeszcze latem 2013 roku. Nadto, sąd wyjaśnił, że z artykułu 15 konstytucji Grecji, odnoszącego się do radiofonii i telewizji, nie wynika, że Państwo musi utrzymywać państwową (publiczną) telewizję.

Sąd obradował nad tą sprawą na posiedzeniach niejawnych, publicznie ogłoszono sentencję wyroku. Według doniesień dziennika Wima, orzeczenie - korzystne dla rządu premiera Samarasa - zapadło "niewielką większością głosów".

Zob. też Zamknięcie mediów publicznych w Grecji w ujęciu satyrycznym.

niedziela, 23 lutego 2014

Igrzyska olimpijskie w greckiej wiosce. Mniej znana historia Krasnej Polany

Zakończone właśnie Igrzyska Olimpijskie w Soczi skłaniają do refleksji związanej z historyczną, wieloletnią obecnością Greków w tych okolicach. W szczególności warto tu przywołać wioskę Krasnaja Polana (gr. Κόκκινο Ξέφωτο, ros. Красная Поляна), w której znajdowało się olimpijskie centrum biegów narciarskich. Któż dziś pamięta, że wioska ta założona została pod koniec XIX wieku przez greckich uchodźców z tureckiego Pontu i przez wiele dziesięcioleci była w stu procentach grecką miejscowością. Grecy nie zdobyli w Soczi żadnego medalu, ale można powiedzieć, że w inny, "niematerialny" sposób ich duch obecny był na tej olimpiadzie.

Nikos Polichronidis, reprezentant Grecji w skokach narciarskich w Soczi (fot. Sochi2014.com)

Obecność grecka na rosyjskim wybrzeżu Morza Czarnego rozpoczęła się już pod koniec XVIII wieku. Uchodźcy napływali na te tereny głównie z Azji Mniejszej oraz Pontu, a także z Bałkanów. W XX wieku największa liczba Greków pojawiła się tu w drugiej i trzeciej dekadzie stulecia (uciekinierzy z Turcji) oraz pod koniec lat 40. (uchodźcy polityczni w wyniku wojny domowej w Grecji).

Ostatni spis powszechny, przeprowadzony przed rozpadem Związku Sowieckiego w 1989 roku, ujawnił, że w Soczi i okolicach (w tym w Adler, pamiętnej z uwagi na świetne występy polskich panczenistów) zamieszkiwało 4500 Greków, zaś wokół Krasnej Polany - ok. 4000. Przyszli pionierzy ostatniej z wymienionych miejscowości pojawili się tu po wojnie rosyjsko-tureckiej z lat 1877-1878 i, jak już wspomniano, pochodzili z Pontu.

Grecka diaspora w Soczi "oficjalnie" ujawniła się w 1904 roku, próbując zakładać greckie szkolnictwo i organizować życie religijne. Jak podają źródła, Grecy wnieśli istotny wkład m.in. w budowę linii kolejowych nad Morzem Czarnym, własnymi siłami wnieśli też np. sześcioklasową szkołę podstawową, do której na początku XX wieku uczęszczało 250 uczniów. W latach 1918-1920 w Soczi istniała też grecka cerkiew. Dzięki napływowi m.in. Greków, liczba mieszkańców Soczi przekraczała wówczas 3000 ludzi.

Krasnaja Polana powstała "na gruzach" miejscowości Romanowskoje, zniszczonej w 1877 roku. Rok później pojawiły się tu 32 greckie rodziny, a nowa osada otrzymała dziwną nazwę "Kbaade" (gr. Κμπαάντε). Grekom niezbyt się ona podobała i przez wiele lat prosili administrację rosyjską o jej zmianę; wreszcie, w 1899 roku osadę przemianowano na "Gretseskoje". Według danych z 1886 roku mieszkało tu wyłącznie 17 rodzin greckich - 58 mężczyzn oraz 48 kobiet. Można by rzec, że nowa nazwa osady idealnie oddawała stan faktyczny.

Grecy z Soczi i Krasnej Polany siłą rzeczy wciągnięci zostali w wir historii, w tym w rewolucję październikową i "Operację grecką" NKWD, prowadzoną w latach 1937-1938. W ramach tej ostatniej zlikwidowane zostało greckie szkolnictwo, zakazane greckie gazety, rozwiązane greckie obwody autonomiczne. W 1949 roku na Greków spadły kolejne represje stalinowskie - w liczbie co najmniej kilkudziesięciu tysięcy wysiedleni zostali znad Morza Czarnego do Kazachstanu.

W zorganizowanej formie miejscowi Grecy (którym pozwolono tu wrócić w okresie destalinizacji) próbowali ponownie uaktywnić się dopiero w okresie pieriestrojki, gdy podjęto starania m.in. o odbudowanie greckiego szkolnictwa. Łatwo nie było: greckiej szkole w Soczi zakazano działania po zaledwie dwóch latach od jej otwarcia pod pretekstem tego, że uczniowie uczą się w niej śpiewać grecki hymn narodowy.

W marcu 1991 roku w Soczi odbyło się spotkanie greckich organizacji społecznych, w którym uczestniczyli reprezentanci miejscowej społeczności, a także przedstawiciele Greków z Kazachstanu i Uzbekistanu. Wśród poruszanych tematów znalazła się m.in. kwestia odtworzenia greckich obwodów autonomicznych między Soczi a Gelenżykiem, które zlikwidowane zostały przez Stalina. Podnoszono wówczas, że może to być ostatnia szansa, aby historyczna obecność Greków w tym regionie została ocalona, a miejscowa społeczność - zdziesiątkowana w wyniku stalinowskich represji - mogła się rozwijać. Rychłe rozwiązanie ZSRR oraz dynamika wydarzeń na Kaukazie zdezaktualizowały wszelkie poczynione plany...

Opracowanie na podstawie: Β. Αγτζίδης, Ελληνικό χωριό η βάση των Αγώνων του Σότσι, "Kathimerini" 16 II 2014.

Piłkarska reprezentacja Grecji wyłącznie w płatnych kanałach?

Wyłącznie płatne greckie stacje telewizyjne - Nova oraz OTE TV - złożyły oferty w przetargu na prawa do pokazywania eliminacji do piłkarskich mistrzostw Europy 2016 oraz mistrzostw świata 2018. Dwaj najwięksi komercyjni nadawcy telewizyjni, dostępni bezpłatnie w rozsiewie naziemnym - Mega i ANT1 - nie wystartowali w przetargu. Pierwszy z nich już jakiś czas temu zapowiedział, że rezygnuje z udziału w konkursie, gdyż nie odpowiada mu model płatności wymagany przez UEFA. "Odpuszczenie" przetargu przez ANT1 jest większym zaskoczeniem, niemniej wydaje się, że stacja ta podążyła śladem swojego konkurenta.

W komentarzach pojawiają się pytania, czy ostatecznie jednak któryś z nadawców bezpłatnych zdecyduje się na pokazywanie eliminacyjnych spotkań piłkarskiej reprezentacji Grecji, wchodząc do spółki z "płatnym" zwycięzcą przetargu UEFA i reprezentującej ją agencji CAA Eleven. Póki co nie ma w tej sprawie pewnych informacji. Wiadomo natomiast, że niemałe zamieszanie na rynku piłkarskich praw w Grecji powstało po rozwiązaniu publicznego nadawcy ERT, który do czerwca 2013 roku pokazywał wszystkie najważniejsze zawody sportowe z udziałem Greków. Tymczasem nowy, tworzony właśnie nadawca publiczny NERIT nie uczestniczy w przetargach, choćby dlatego, że wciąż nie dysponuje własnym budżetem, wciąż też nie ma bliżej określonej polityki programowej, zaplanowanej ramówki, nie jest nawet znana dokładna data startu tej instytucji.

Zob. też Mniej sportu w nowych mediach publicznych?

sobota, 22 lutego 2014

Dwanaście rozgłośni regionalnych NERIT

Wciąż nieznana jest dokładna data startu nowych greckich mediów publicznych (NERIT). Ostatnie stanowisko ministra Pandelisa Kapsisa, odpowiedzialnego za proces budowy nadawcy, głosi, że oficjalny debiut nadawcy nastąpi "w ciągu dwóch miesięcy", co wskazywałoby na połowę kwietnia. Trzeba jednak podchodzić do tych słów z pewną rezerwą, gdyż formuła "w ciągu dwóch miesięcy" po raz pierwszy pojawiła się już w styczniu.

Minister ds. mediów publicznych Pandelis Kapsis (fot. "Wima")

Minister poinformował też, że w skład nowej radiofonii publicznej wejdzie 12 rozgłośni lokalnych, nadających ze stolic poszczególnych regionów. Przypomnijmy, że dawny nadawca ERT prowadził 19 rozgłośni lokalnych. Deklaracja ministra wskazuje zatem, że nie zostaną ponownie uruchomione te ośrodki regionalne, które w poprzednim systemie mediów publicznych znajdowały się poza głównymi miastami w regionach, czyli np. na Krecie (gdzie do czerwca 2013 r. istniały dwie rozgłośnie).

Do 23 marca br. trwa również przyjmowanie ofert w konkursie na scenariusze premierowych programów dla nowej telewizji publicznej, które będą wyemitowane od września do grudnia br.

środa, 19 lutego 2014

Próba zabójstwa ateńskiej dziennikarki?

Unia Redaktorów Prasy Codziennej w Atenach złożyła doniesienie o próbie zabójstwa dziennikarki pisma "Ethnos" ("ΕΘΝΟΣ") Dionizji Lagiu (Διονυσία Λάγιου). W opublikowanym wczoraj oświadczeniu Unia napisała, że Lagiu została zaatakowana w ateńskiej dzielnicy Peristeri przez "grupę znanych policji, acz wciąż pozostających na wolności tchórzy, specjalizujących się w rasistowskich atakach na uchodźców".

Według autorów oświadczenia, dziennikarkę próbowano udusić, wyzywając ją jednocześnie w obrzydliwy sposób. Na szczęście, mimo braku pomocy osób trzecich, zdołała "zbiec napastnikom i ocalić życie".

Dionizja Lagiu znana jest w dzielnicy Peristeri z osobistego zaangażowania przeciwko przemocy na tle rasistowskim oraz piętnowania tragicznych warunków pracy w "nielegalnych fabrykach znajdujących się w tej okolicy".

Unia Redaktorów zwróciła się z apelem do ministra porządku publicznego, "który o całym zajściu został niezwłocznie poinformowany", o podjęcie skutecznych działań, mających doprowadzić członków ww. grupy przed oblicze wymiaru sprawiedliwości.

źródło: ΕΣΗΕΑ, oświadczenie pt. "Η ΕΣΗΕΑ ΚΑΤΑΓΓΕΛΛΕΙ ΤΗΝ ΕΠΙΘΕΣΗ ΚΑΤΑ ΤΗΣ ΣΥΝΑΔΕΛΦΟΥ ΔΙΟΝΥΣΙΑΣ ΛΑΓΙΟΥ", opublikowane 18 lutego br.

wtorek, 18 lutego 2014

Grecja dołuje w rankingu World Press Freedom

Organizacja "Reporterzy bez granic" (RSF) opublikowała kilka dni temu swój najnowszy ranking wolności mediów na świecie (World Press Freedom Index 2014). Nie przynosi on dobrych wiadomości dla Grecji: "najstarsza demokracja świata" - jak ją określają autorzy - spadła z 84. na 99. miejsce; spośród krajów Unii Europejskiej niżej jest tylko Bułgaria (100. miejsce). Tymczasem, najjaśniejsza Rzeczpospolita pnie się stopniowo w górę rankingu: w 2012 r. była na miejscu 24., w 2013 - 22., a obecnie już na 19.

world press freedom index 2014
World Press Freedom Index 2014 (fot. RSF)

Autorzy rankingu zwracają uwagę, że w ciągu pięciu lat Grecja spadła w tym zestawieniu o ponad 50 pozycji, i wymieniają szereg przyczyn, które się na to złożyły:

- kryzys ekonomiczny, który sprawił, że właściciele czołowych przedsiębiorstw medialnych w Grecji (armatorzy okrętowi, deweloperzy, hotelarze) skoncentrowali się na bardziej dochodowych częściach swojego biznesu, zmniejszając finansowanie mediów. Z połączeniu z katastrofalną recesją na rynku reklamowym, spowodowało to upadek licznych podmiotów z branży medialnej, a tysiące dziennikarzy pozostało bez pracy;

- wciąż wyraźnie obecne w społeczno-politycznym życiu Grecji zjawisko klientelizmu i licznych nieformalnych powiązań świata polityki i mediów. Ostatnio zwrócił na to uwagę nawet minister ds. mediów publicznych Grecji Pandelis Kapsis;

- przypadki fizycznej i słownej przemocy w stosunku do dziennikarzy: autorzy rankingu, nie wiedzieć czemu, przywołują w tym kontekście jedynie faszyzującą partię Złoty Świt i jej sympatyków, ale dalibóg, greccy anarchiści, tudzież różnej maści lewacy też mają doświadczenie w "rozganianiu pismaków" w sytuacji, gdy obecność prasy nie jest im na rękę. A trzeba zauważyć, że istnieją poszlaki, iż w ostatnich miesiącach uaktywnili się np. pogrobowcy komunistycznej grupy terrorystycznej "17 listopada", o czym na początku bieżącego roku, tuż po ostrzelaniu rezydencji niemieckiego ambasadora w Atenach, wspominał grecki minister ds. porządku publicznego. Jak sądzę, wszystko to należałoby uwzględnić, oceniając warunki pracy dziennikarzy;

- kluczowym powodem drastycznego spadku notowań Grecji w okresie ostatnich 12 miesięcy było natomiast zamknięcie przez rząd Antonisa Samarasa w czerwcu 2013 r. Greckiej Radiofonii i Telewizji (ERT). Jak piszą "Reporterzy bez granic", telewizyjne plansze z napisem "brak sygnału", emitowane na częstotliwościach ERT, w ciągu kilku godzin obiegły całą Europę, a decyzja rządu Samarasa nie miała precedensu w Unii Europejskiej. Autorzy dodają, że w obliczu międzynarodowego nacisku władze w Atenach podjęły prace nad budową nowego nadawcy publicznego (NERIT).

źródło: rsf.org

sobota, 8 lutego 2014

Dyskusja o mediach publicznych, nie tylko greckich

Yves Bigot, francuski dziennikarz, a obecnie również dyrektor w telewizji TV5 Monde, wygłosił wczoraj referat w ramach sympozjum "Z jakich powodów należy zachować media publiczne", zorganizowanego przy okazji greckiej prezydencji w Radzie UE. Główne przesłanie wystąpienia dyrektora brzmiało: "Media publiczne są fundamentalnym prawem obywatelskim w systemie demokratycznym".

Odnosząc się do swojego sprzeciwu w kwestii zamknięcia greckich mediów publicznych ERT, Bigot stwierdził, że "doprowadzenie do tego rodzaju ciszy w eterze jest w Europie traktowane niczym zbrodnia. Telewizja pozostaje bowiem głównym czynnikiem kształtowania ładu publicznego. Państwa i rządy muszą mieć tego świadomość".

W dyskusji wziął także udział grecki minister ds. mediów publicznych Pandelis Kapsis, który powiedział, że "wielki szok, jaki wywołany został w społeczeństwie greckim po zamknięciu ERT, pokazuje, że spora część obywateli nadal potrzebuje dostępu do oferty mediów publicznych". Minister zadeklarował też, że nowe prawo medialne w Grecji zapewnia tworzonemu właśnie nadawcy publicznemu NERIT pełną niezależność od czynników politycznych.

- "My w Grecji wciąż nie dorobiliśmy się czegoś takiego jak kultura niezależności mediów od świata polityki" - przytomnie zdiagnozował sytuację minister Kapsis. - "Ciągle jest tak, że dziennikarze pozostają w bliskich związkach z politykami". Kapsis zapewnił, że nowy nadawca publiczny będzie "niewielki, lecz twórczy" i w ciągu miesiąca uruchomi pierwszy kanał telewizyjny.

Szef rady nadzorczej greckiej tymczasowej telewizji publicznej (EDT) Theodoros Fortsakis powiedział, że media publiczne są "instytucją, która musi charakteryzować się niezależnością, przejrzystością i jakością". Podkreślił też rolę tego typu instytucji jako platformy dialogu społecznego i odskoczni od "telewizyjnej tandety, która żądna jest krwi".

W podobny sposób do sprawy odniósł się Pascal Josèphe, w przeszłości dyrektor m.in. we francuskich kanałach publicznych France 2, France 3 i La Cinq. W jego ocenie media publiczne pełnią kluczową rolę w umacnianiu wartości demokratycznych.

Zupełnie odmienne zdanie zaprezentował natomiast Peter Ikonomidis, przedstawiciel związku nadawców komercyjnych. - "Z jakiej racji 100% społeczeństwa ma opłacać instytucję oglądaną przez 3% tegoż społeczeństwa? To jakiś żart" - stwierdził, poddając w wątpliwość sens utrzymywania "tradycyjnych" mediów publicznych w dzisiejszym świecie. - "Żyjemy w otoczeniu technologii, które pozwalają tworzyć prawdziwie publiczne media. To jest szansa, którą należy wykorzystać".

Źródło: Wima

piątek, 7 lutego 2014

Old love...

Australijska Greczynka Orianthi Panagari, o której już kiedyś co nieco pisałem, wystąpiła w 2007 roku na znanym wszystkim fanom dobrej muzyki festiwalu Crossroads, organizowanym co kilka lat przez Erica Claptona. Informacja ta dotarła do mnie niedawno, a wcześniej o tym nie wiedziałem, gdyż jej występ nie zmieścił się na oficjalnym albumie wydanym po tym festiwalu. Przypadkowo napotkałem na krótki "bootlegowy" zapis, na którym wykonuje ona utwór Old love, napisany przez Claptona i Roberta Craya, zamieszczony na płycie tego pierwszego (Journeyman), wydanej w 1989 roku. Posłuchajmy Greczynki z Antypodów:


Nie wypada przy tej okazji nie zapoznać się z oryginałem: oto wykonanie Old love duetu Clapton/Cray:


A jeżeli komuś mało, to jest też "monumentalna", niemalże 13-minutowa wersja w wykonaniu samego EC z koncertowego albumu 24 Nights:


Za kilka miesięcy minie ćwierć wieku od premiery tego utworu, zatem w samą porę natknąłem się na "grecki epizod" z nim związany :)

środa, 5 lutego 2014

Ile kosztuje tymczasowa grecka telewizja publiczna?

Grecki minister ds. mediów publicznych Pandelis Kapsis, udzielając odpowiedzi na interpelację poseł opozycyjnej partii SYRIZA Zoi Konstantopulu, przedstawił koszty funkcjonowania tymczasowej telewizji publicznej EDT po siedmiu miesiącach jej działalności, tzn. od lipca 2013 r. do końca stycznia br.

logo EDT
Logo tymczasowej greckiej telewizji publicznej

W ww. okresie budżet państwa na działalność tymczasowej telewizji wydał 25,6 mln euro, z czego 14,1 mln pochłonęły koszty praw do mundialu w Brazylii, zobowiązania rozwiązanych mediów publicznych ERT wobec Europejskiej Unii Nadawców (EBU), koszty praw do piłkarskiej Ligi Mistrzów UEFA oraz koszykarskiej Euroligi FIBA. - "Z tego wynika, że siedmiomiesięczne funkcjonowanie nadawcy przejściowego w sensie stricto kosztowało 11,5 mln euro, podczas gdy miesięczna działalność dawnej ERT pochłaniała 9 mln" - stwierdził Kapsis.

Minister "zapomniał" jednak o tym, że w skład dawnej ERT wchodziło łącznie ponad 20 kanałów telewizyjnych i radiowych o różnym zasięgu (lokalne, ogólnokrajowe, satelitarne), a obecna tymczasowa telewizja publiczna to zaledwie jeden kanał.

Trzeba także pamiętać, że prócz kwoty 25,6 mln euro na telewizję przejściową, budżet państwa wydał również dodatkowe 27,5 mln w ramach odszkodowań wypłacanych pracownikom rozwiązanej ERT z tytułu zerwanych umów o pracę. - "Podliczając wszystkie wydatki, myślę, że łączne koszty związane z likwidacją ERT i funkcjonowaniem nadawcy tymczasowego nie przekroczą 100 mln euro" - podsumował minister Kapsis.

Zob. też Greckie media publiczne czyli czeski film.

wtorek, 4 lutego 2014

Grecja korupcyjnym "liderem" Europy

Grecka prasa publikuje dziś wyniki badań Komisji Europejskiej, odnoszące się odczuć obywateli poszczególnych państw członkowskich w zakresie zjawiska korupcji. Okazuje się, że niechlubnym liderem zestawienia jest właśnie Grecja - 99% (sic!) badanych Greków zgodziło się z opinią, że w ich kraju korupcja jest "poważnym problemem". Wśród Polaków odsetek ten wynosi 82%, a średnia dla całej UE to 76%. Najniższe wskaźniki tradycyjnie notowane są w Danii i Finlandii.

korupcja wykres
Wyniki badania zjawiska korupcji w Europie (fot. "Kathimerini")

Drugie pytanie badania dotyczyło tego, czy respondenci osobiście zetknęli się z korupcją w różnych formach. Tutaj również "prym" wiodą Grecy - 63% z nich miało do czynienia z łapówkarstwem. W Polsce wskaźnik ten jest wyraźnie niższy - 27%, a średnia dla UE to 26%.

Korupcja badana była w sześciu obszarach, m.in. w sektorze ochrony zdrowia, finansowania partii politycznych, przetargach finansowanych ze środków publicznych, systemie podatkowym. Oceniono, że rocznie w wyniku szeroko rozumianej korupcja państwa Unii Europejskiej tracą łącznie ok. 120 miliardów euro.

Narodowa Rada Radiofonii i Telewizji nie działa

Pod koniec stycznia wygasła kadencja czterech z siedmiu członków greckiej Narodowej Rady Radiofonii i Telewizji (Ε.Σ.Ρ.), w tym jej przewodniczącego. Jak na razie, Konferencja Przewodniczących Izby Deputowanych nie zdołała porozumieć się w sprawie wyboru nowych członków Rady, w związku z czym po raz n-ty w historii Grecji organ ten w zasadzie przestał funkcjonować. Prawdopodobnie zastosowany zostanie testowany już nieraz wariant "kryzysowy", polegający na tymczasowym przywróceniu na stanowiska osób, których kadencja się zakończyła, choć wszyscy zdają sobie sprawę, że również "jak zwykle" posunięcie to spotka się z krytyką sądu administracyjnego jako "wykraczające poza procedury przewidziane w Konstytucji".

Rada ds. RTV
Narodowa Rada Radiofonii i Telewizji

Warto dodać, że ateńskie jaskółki ćwierkają ostatnimi czasy, że wśród rządzących trwają zakulisowe rozmowy w sprawie ewentualnego połączenia Rady z Narodową Komisją Telekomunikacji i Poczty (Ε.Ε.Τ.Τ.) oraz Komisją Klasyfikacji i Oceny Gier (Ε.Ε.Ε.Π.), w wyniku czego miałby powstać zintegrowany nadzór nad szeroko rozumianym rynkiem medialnym i telekomunikacyjnym. Jeśli wspomniane jaskółki mają rację, to zapewne właśnie ten plan jest powodem przeciągania parlamentarnej procedury wyboru nowych członków Narodowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Dziennik "Kathimerini" chudnie

Wydawca konserwatywnego dziennika "Kathimerini" podjął decyzję o zaprzestaniu wydawania papierowej wersji kobiecego magazynu "Γυναίκα" ("Kobieta"), który od pewnego czasu ukazywał się jako comiesięczny dodatek do głównego, niedzielnego grzbietu gazety.

"Kobieta"
Miesięcznik "Γυναίκα" (fot. "Kathimerini")

To koniec pewnej epoki w historii greckiej prasy - "Γυναίκα" to najstarsze w tym kraju pismo adresowane do kobiet, pierwszy numer ukazał się w lutym 1950 roku, początkowo wychodziło ono jako tygodnik, później miesięcznik. W najlepszych latach sprzedawało się kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy każdego wydania. W 2008 roku tytuł został przejęty przez wydawcę dziennika "Kathimerini". Obecnie "Γυναίκα" pozostaje wydzieloną sekcją portalu internetowego "Kathimerini.gr".

Zauważyć można, że wraz z niedawnym uruchomieniem nowej wersji portalu swojego głównego tytułu, wydawca coraz wyraźniej stawia na dystrybucję treści poprzez kanały elektroniczne. Prócz magazynu dla kobiet zamknięte zostały bowiem wydania papierowe także dwóch innych dodatków tematycznych: "Κτήμα & Κήπος" ("Posiadłość i ogród") oraz Light & Healthy, które dołączane były naprzemiennie do niedzielnego wydania "Kathimerini".

poniedziałek, 3 lutego 2014

Igrzyska w Soczi w kanale otwartym oraz kodowanym

Zimowe igrzyska olimpijskie w Soczi będą relacjonowane w Grecji zarówno przez tymczasową telewizję publiczną, jak i kodowane kanały sportowe, należące do cyfrowej platformy OTE TV.

Tymczasowa telewizja publiczna (EDT) będzie transmitowała na żywo "najpopularniejsze" dyscypliny sportowe (m.in. łyżwiarstwo figurowe, skoki narciarskie oraz narciarstwo alpejskie) w pasmie między godz. 19.40 a 21. Zmagania w pozostałych dyscyplinach pokazywane będą z odtworzenia w sześciogodzinnym pasmie nocnym, rozpoczynającym się po północy. Warto dodać, że tymczasowa telewizja publiczna "przejęła" prawa do pokazywania igrzysk, które uzyskane zostały za pośrednictwem EBU jeszcze przez poprzednie greckie media publiczne (ERT), rozwiązane w czerwcu ubiegłego roku.

Cyfrowa platforma OTE TV przewiduje natomiast ponad 350 godzin relacji z Soczi, w tym ponad 240 godzin transmisji "na żywo". Studia olimpijskie będą pojawiać się w aż trzech kanałach sportowych należących do tej platformy, nadawanych w jakości HD.

Greckie media publiczne kompletują kadrę i ofertę programową

597 scenariuszy audycji wpłynęło ostatecznie w konkursie organizowanym przez nowe media publiczne w Grecji (NERIT). Spośród zgłoszonych ofert wybrane zostaną propozycje, które złożą się na premierową ofertę telewizji publicznej, przeznaczoną do emisji między marcem a czerwcem br.

dt-nerit
Logo tymczasowej telewizji publicznej (z lewej) oraz nowych mediów publicznych w Grecji

Dziś natomiast podano do wiadomości, że w pierwszym konkursie rekrutacyjnym, obejmującym 132 stanowiska dziennikarskie i 224 stanowiska obsługi artystyczno-technicznej w Atenach i Salonikach, zgłoszonych zostało 5168 aplikacji. Jak podkreśla nadawca, po raz pierwszy w historii greckich mediów publicznych podania o zatrudnienie przyjmowane były wyłącznie drogą elektroniczną, a konkurs ma charakter całkowicie otwarty, z precyzyjnie opisanymi wymaganiami na każde stanowisko.