piątek, 22 listopada 2013

Zagadkowa nazwa ateńskiej ulicy


Przemierzając ulice greckich miast, można niekiedy stanąć przed problemem odczytania nazwy danej arterii. W większych miejscowościach Grecy z reguły wychodzą naprzeciw gościom z zagranicy i umieszczają dwujęzyczne tablice informacyjne - po grecku oraz... no właśnie, jaki jest w istocie ten drugi język?

Okrążając wzgórze Akropolu nie sposób nie trafić na ulicę Dionizego Areopagity:


ulica Dionizego Areopagity w Atenach


W pewnym momencie ta piękna, gwarna ulica krzyżuje się z taką oto:

ulica Vironos w Atenach


W zasadzie moglibyśmy pozostać przy tym, co mówi nam ów dolny, przeznaczony dla odbiorców nieznających greki, napis, a zatem przyjąć, iż właśnie znaleźliśmy się na ulicy Vironos. Ale czy rzeczywiście jest to wszystko, co ateńscy gospodarze chcieliby nam przekazać odnośnie do tego miejsca? Czy słówko "Vironos" z czymś nam się kojarzy? Idąc dalej, czy kojarzy nam się ono z tym samym, co Grekom?


Proszę się chwilę zastanowić i odpowiedzieć sobie, czy skojarzyło się ono Państwu z tym oto panem:

lord Byron, ok. 1812 r.


Tak tak, owe "Vironos" to nic innego jak fonetyczny zapis dopełniacza greckiego słowa Βύρων [wym. Wiron], jak tradycyjnie pisano nazwisko lorda Byrona, człowieka bardzo silnie związanego z Grecją i "sprawą grecką" w XIX wieku. Odnoszę wrażenie, że wielu zagranicznych gości nie zwróci na to uwagi, zwłaszcza jeśli nie przygotowali się oni zawczasu z topografii okolic Akropolu...


Cóż, pozostaje nam mieć oczy i uszy otwarte, dzięki czemu pojawi się szansa, że może nie przegapimy stojącego nie tak daleko pomnika "Grecji wieńczącej lorda Byrona" i wrócimy pamięcią do ulicy Vironos, na której dopiero co byliśmy :)

 Grecja wieńcząca lorda Byrona


Oto praktyczny przykład trudności, jakich nastręcza próba zapisu greki za pomocą alfabetu łacińskiego. Z jednej strony, chęć wiernego oddania brzmienia tego języka, z drugiej zaś strony, kwestia zrozumienia zlatynizowanego komunikatu przez tych, do których jest on w danej sytuacji adresowany.

Źródła fotografii: 1, 2 i 4 - moje; 3 - bbc.co.uk
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za opinię!