Bartłomiej I (fot. "Kathimerini") |
Agia Sofia (lub Hagia Sofia) funkcjonowała jako chrześcijańska świątynia Mądrości Bożej od VI wieku, a następnie jako meczet od upadku Konstantynopola w XV wieku do 1935 roku, gdy decyzją rządu republikańskiej Turcji przekształcona została w muzeum. Jak donoszą źródła greckie, w ostatnich miesiącach w Turcji wzmogła się fala dyskusji o ponownej zmianie funkcji budynku, co miałoby być dobrze odebrane "zarówno przez miejscowych nacjonalistów, jak i konserwatywnych muzułmanów, stanowiących podstawę elektoratu premiera Ergodana".
Otoczenie premiera, którego pozycja została w ostatnich miesiącach mocno nadwątlona rozlicznymi skandalami korupcyjnymi, miałoby dążyć do przyspieszenia całej procedury związanej z nadaniem budynkowi Agia Sofia funkcji meczetu, tak aby stosowne decyzje zostały podjęte przez sierpniowymi, bezpośrednimi wyborami prezydenckimi w Turcji. Aby "złagodzić" spodziewane protesty z Zachodu, Ergodan miałby jednocześnie zezwolić na ponowne uruchomienie prawosławnej szkoły teologicznej na wyspie Chalki, którą Turcy zamknęli w 1971 roku. Niemniej, tego rodzaju dyskusje i "transakcje wiązane" są nie do przyjęcia dla ekumenicznego patriarchy Konstantynopola.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinię!