poniedziałek, 26 maja 2014

Koalicja Radykalnej Lewicy wygrywa greckie "eurowybory" i przystępuje do ofensywy

Kierowana przez charyzmatycznego Aleksisa Tsiprasa Koalicja Radykalnej Lewicy (SYRIZA) wygrała wczorajsze wybory do parlamentu europejskiego w Grecji, osiągając dość wyraźną przewagę nad rządzącą konserwatywną Nową Demokracją premiera Antonisa Samarasa. Trzecie miejsce zajął faszyzujący Złoty Świt, któremu w osiągnięciu dobrego wyniku nie przeszkodził fakt, że część kierownictwa partii siedzi w więzieniu.

Po przeliczeniu danych z 98% lokali wyborczych wyniki są następujące:


Partia (profil)
Poparcie (w %)
Liczba miejsc w PE
SYRIZA (lewica radykalna, „antyeuropejska”)

26,55
6
Nowa Demokracja (konserwatyści „proeuropejscy”)

22,76
5
Złoty Świt (ruch faszyzujący)

9,39
3
Elia (koalicja centrolewicowa, „proeuropejska”, w jej skład wchodzi m.in. współrządzący Grecją PASOK)

8,03
2
Potami (centrolewica mało znana, partia założona 3 miesiące temu)

6,61
2
Komunistyczna Partia Grecji (komentarz zbędny)

6,1
2
Niezależni Grecy (centroprawica „sceptyczno-europejska”)

3,43
1
Pozostałe ugrupowania nie przekroczyły progu wyborczego
Frekwencja: ok. 58%

Poniższa mapka pokazuje, w których regionach Grecji zwyciężyła SYRIZA (kolor różowy), w których zaś Nowa Demokracja (kolor niebieski):

wybory wyniki Grecja
Zwycięzcy eurowyborów w poszczególnych regionach Grecji (dane procentowe po lewej stronie grafiki nieznaczenie różnią się od danych z tabeli powyżej, gdyż podano je po przeliczeniu głosów z ok. 53 % lokali)

Satyryk ateńskiego dziennika "Kathimerini" w ten oto sposób skomentował zaprezentowane wyżej rezultaty:

podium
Na pierwszym miejscu Aleksis Tsipras (szef SYRIZY), na drugim - premier Antonis Samaras (Nowa Demokracja) dźwigający swego koalicjanta Ewangielosa Wenizelosa (PASOK, Elia), na trzecim zaś - no cóż... nieokreślony bliżej działacz Złotego Świtu

Tymczasem, triumfujący lider SYRIZY Aleksis Tsipras nie zasypia gruszek w popiele i już dziś o godzinie 13 spotkał się z prezydentem Grecji Karolosem Papuliasem, aby przedstawić mu stanowisko swej partii w sprawie konieczności rozpisania, "tak szybko, jak to możliwe", przedterminowych wyborów parlamentarnych w Grecji, aby - jak to ujął - "przywrócić normalność w kraju".

Aleksis Tsipras (z lewej) wita się z Prezydentem Republiki Karolosem Papuliasem, Ateny, 26 V 2014 r. (fot. "K")

Tsipras już otwarcie nazywa swe ugrupowanie "największą partią w Grecji" i podkreśla, że nie wyobraża sobie, aby w tej nowej sytuacji obecny rząd mógł nadal podejmować najważniejsze dla kraju decyzje, w tym związane z działaniami antykryzysowymi, czy też rozmowami o składzie nowej Komisji Europejskiej. W podobnym tonie wypowiadają się bliscy współpracownicy Tsiprasa; Panajotis Lafazanis stwierdził: "Nowa Demokracja jest drugą pod względem poparcia partią w Grecji, a jej koalicjant PASOK czwartą. Nie ma już większości parlamentarnej, która pozwalałaby rządowi kontynuować obecną politykę".

Politycy SYRIZY sprytnie "przekładają" wyniki wczorajszego głosowania na "hipotetyczny" skład nowego greckiego parlamentu. Dostrzegł to wicepremier i minister spraw zagranicznych, lider PASOK Ewangielos Wenizelos, który stwierdził, że Tsipras w swej argumentacji "przekracza granice wyznaczone przez konstytucję", a swymi naciskami usiłuje "wykreować atmosferę sztucznego napięcia". Według Wenizelosa, ofensywa polityczna Tsiprasa ma służyć odwróceniu uwagi opinii publicznego od faktu, że SYRIZA "nie zdobyła ani pół procenta głosów więcej w porównaniu do 2012 roku".

Kolejne "spotkanie na szczycie" greckiej polityki już w czwartek - premier Antonis Samaras podjęty zostanie przez prezydenta Papuliasa. Do tego czasu zapewne będzie on ostrożny w komentowaniu "ofensywy" Tsiprasa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za opinię!