niedziela, 11 maja 2014

Nowe media publiczne w Grecji już działają (formalnie)

W ubiegłą niedzielę, 4 maja o godzinie 18 rozpoczęła nadawanie Nowa Grecka Radiofonia, Internet i Telewizja (NERIT), czyli budowany od prawie roku następca zlikwidowanej w czerwcu 2013 roku Greckiej Radiofonii i Telewizji (ERT). Wraz z "włączeniem" NERIT formalną działalność zakończyła tymczasowa telewizja publiczna (EDT), która funkcjonowała w okresie między zamknięciem ERT a uruchomieniem NERIT.


NERIT logo
Logo nowych greckich mediów publicznych

Trzeba jednak zauważyć, że cała ta operacja - jak na razie - dokonała się wyłącznie "na papierze" i de facto polegała na podmianie loga EDT na logo NERIT. Faktycznie bowiem oferta programowa NERIT póki co niczym nie różni się od programu nadawcy tymczasowego i składa się z jednego kanału telewizyjnego oraz dwóch kanałów radiowych. W przyszłości (trudno powiedzieć, kiedy dokładnie) ma zostać istotnie wzbogacona.

"Złośliwcy" twierdzą, że czynniki rządowe i kierownictwo NERIT spieszyły się z uruchomieniem docelowego nadawcy tak, aby "wyrobić się" na finał Eurowizji oraz kampanię przed wyborami do parlamentu europejskiego. A że nie zdążyli przygotować docelowej oferty, odpowiednich aktów prawnych itp., to po prostu zamienili logo i dali nową nazwę. I w ten oto sprytny sposób nadawca tymczasowy stał się nadawcą właściwym. A to złośliwcy ;)

Znacznie ciekawiej, niż na wizji, było natomiast za kulisami powyższej operacji. Niespełna 24 godziny po zmianie logo nadawcy publicznego (trzymajmy się tej terminologii, gdyż lepiej opisuje ona rzeczywistość) doszło bowiem do odwołania dotychczasowego prezesa NERIT, odpowiedzialnego za proces budowania struktur i oferty tej instytucji, Jorgosa Prokopakisa. Jak powiedział, został zdymisjonowany wbrew swej woli: -"Niech ktoś mi wskaże konkretny błąd, który popełniłem, a który uzasadniałby moje odejście" - mówił w rozmowie z dziennikiem "Wima". Dodaje zarazem, że w jego opinii dymisja nie ma charakteru politycznego, w grę wchodzą raczej "jakieś drobne interesy", które miałby naruszyć lub nie chcieć wystarczająco gorliwie wspierać w okresie przygotowawczym, np. w kontekście wprowadzania na antenę nowych audycji itp.

Obowiązki Prokopakisa przejęła Katerina Ewangielaku, lecz pełniła je zaledwie... przez kilka godzin, gdyż rada nadzorcza NERIT błyskawicznie powierzyła kierownictwo nadawcy Antonisowi Makridimitrisowi, profesorowi Uniwersytetu Ateńskiego. Przewodniczący rady przedstawił nowego prezesa jako wybitnego specjalistę od zarządzania i administracji publicznej, od 1985 roku pracownika Wydziału Nauk Politycznych i Administracji w stołecznej uczelni. Jest on również członkiem licznych krajowych i międzynarodowych instytucji i organizacji zajmujących się m.in. kwestiami administracji publicznej, praw człowieka itp.

makridimitris
Prof. Antonis Makridimitris, nowy prezes greckich mediów publicznych NERIT (fot. "Wima")

Co ciekawe, profesor Makridimitris był w latach 2004-2009 doradcą ds. administracji publicznej ówczesnego premiera Grecji Kostasa Karamanlisa (Nowa Demokracja). Jest również autorem książki zatytułowanej "Konstantinos Karamanlis: przykład siły politycznej". Warto zauważyć, że Konstantinos Karamanlis to jeden z najwybitniejszych greckich polityków XX wieku, prywatnie zaś był stryjem premiera Kostasa Karamanlisa. Czy nominacja Makridimitrisa oznacza, że były premier, od kilku lat pozostający w cieniu obecnego szefa rządu i lidera partii Nowa Demokracja Antonisa Samarasa, próbuje się nieco "uaktywnić"? Jak na greckie warunki, Kostas Karamanlis wciąż jest bardzo młody jak na polityka (w tym roku skończy "zaledwie" 58 lat, jego stryj, gdy obejmował po raz drugi urząd prezydenta Grecji, był już sporo po osiemdziesiątce), premier Samaras (63-latek) powinien więc uważać na "młodego, acz doświadczonego już wilka" ;)

samaras karamanlis
Dwaj premierzy Grecji wywodzący się z Nowej Demokracji: obecny Antonis Samaras (z lewej) i były Kostas Karamanlis (z prawej) (fot. crashonline.eu)

Tak czy inaczej, w ostatnim tygodniu odbiorcy greckich mediów publicznych bardziej niż na oferowanym przez nie programie, skupiali się na obserwowaniu odchodzących i przychodzących prezesów rzeczonej instytucji - jak to celnie ujął jeden z publicystów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za opinię!