Ikona ta znajduje się w zbiorach słynnego klasztoru świętej Katarzyny na Górze Synaj. W latach 1963 i 1981 poddana została gruntownym zabiegom konserwatorskim, jej obecne wymiary to 86 na 65,9 cm. Wykonana na cienkim płótnie, przetrwała jedynie we fragmencie widocznym na reprodukcji. Jak się zauważa, ze względu na odklejenie się części warstwy malarskiej od podkładu, powierzchnia ocalałego dzieła uległa wygładzeniu, wskutek czego niektóre misterne zdobienia nie są obecnie tak dobrze widoczne jak dawniej. Na obrazie dominuje "głęboki kolor czerwonego wina" stroju Chrystusa; w jaśniejszej czerwieni namalowano ozdobny krzyż oraz inicjały IC XC, z których do dziś pozostało tylko to, co widać w lewym górnym rogu; aureola w kolorze złotym.
Moją szczególną uwagę zwraca jednak otwarta księga w kolorze jasnej ochry i czarnymi literami. W całości grecki tekst wygląda jak na obrazie obok, w nawiasach kwadratowych podano litery niewidoczne na ikonie. W polskim przekładzie brzmi on następująco: "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia" (Ew. J 8, 12).
Nie można przejść obojętnie koło kunsztownego wykonania liter - oto trzy elementy, które przykuwają mój wzrok:
- ozdobna omega z niewielkim krzyżykiem w środku;
- sigma lunarna, wpisana w omikron;
- znak zastępujący dyftong ου, wymawiany jak u. Co ciekawe, tego symbolu nie znajdziemy we współczesnych tekstach, można jednak zetknąć się z nim na greckich ulicach, np. czytając tablice umieszczone na cerkwiach, informujące o patronie danej świątyni. Współczesne, by tak rzec, parafrazy tego znaku w postaci "odwróconej" omegi zobaczyć też można w zupełnie nieoczekiwanych miejscach, np. w logo znanej w Grecji firmy cukierniczej ΠΑΠΑΔΟΠΟΥΛΟΣ Α.Ε. (wym. Papadopulos), które wygląda jak niżej:
Swoją drogą, wobec smakołyków tej firmy również nie można przejść obojętnie, buszując w miejscowych sklepikach ;)
Skoro wybraliśmy się w jakże wyczerpującą podróż na Synaj, nie pozwólmy, aby nasza wycieczka zakończyła się na obejrzeniu jednej ikony. Przywołajmy zatem jeszcze jedną historię z klasztoru świętej Katarzyny, która połączy bliską sercom wielu Polaków Gruzję z Grecją. Otóż, pewien gruziński mnich, przebywający na Synaju pod koniec X wieku, tak oto pisał w dziele o tytule niepozostawiającym miejsca na żadne wątpliwości, czy domysły (Wysławianie i wychwalanie języka gruzińskiego):
Język gruziński i grecki są jak dwie przyjaźniące się siostry, Marta i Maria. Język gruziński umie strzec tajemnic i zostanie zachowany do dnia powtórnego przyjścia Pana, aby nim sądził wtedy wszystkie narody [za: S. Amiranaszwili, Sztuka gruzińska, Warszawa 1973].Znakomity polski reporter Wojciech Jagielski dodaje, że jeszcze w XIX wieku gruzińscy uczeni twierdzili, że Adam i Ewa posługiwali się w raju archetypem języka gruzińskiego [Dobre miejsce do umierania, Warszawa 2005].
W tej sytuacji niech już nikt nigdy nie twierdzi, że tylko Grecy mają "fioła" na punkcie swojego języka, choćby nie wiem ile jeszcze filmów nakręcono na ten temat w USA i nie tylko ;)
Reprodukcje ikony i tekstu greckiego za: Μαίρη Ασπρά-Βαρδαβάκη, "Ο Χριστός Παντοκράτωρ. Εικόνα κομνήνειας τέχνης στη μονή του Σινά", Αθήνα 2002.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinię!