piątek, 3 stycznia 2014

Abonament bez programu - innowacja na skalę światową

Greccy publicyści, odnoszący się do sprawy rozpoczęcia naliczania opłaty abonamentowej na rzecz nowych mediów publicznych (od 1 stycznia), krytycznie oceniają tę decyzję, zwracając uwagę przede wszystkim na dwie zasadnicze okoliczności: pobór abonamentu przed uruchomieniem emisji programu oraz wpływy abonamentowe oszacowane na poziomie znaczenie przewyższającym planowane koszty funkcjonowania nowego nadawcy.

Dimitris Galanis ironizuje:
Podobno nowy nadawca ma wystartować z ofertą jeszcze przed marcem... Zobaczymy! Na chwilę obecną możemy być pewni tylko tego, że w czerwcu 2013 roku Grecja była pierwszym krajem rozwiniętym, w którym przez pewien okres nie działały media publiczne, a dziś jesteśmy pierwszym krajem na całym świecie, którego obywatele zobowiązani zostali do płacenia abonamentu na rzecz nadawcy, który... jeszcze nie działa. (...) Niedawno nasze władze wyłączyły ERT, teraz zaś wyłączyły... logiczne myślenie.
Eleni Wultsidu pisze:
Stało się. Nowy rok przyniósł wiadomość, że zaczynamy płacić na Nową Telewizję. Jaka ona "nowa", i czy w ogóle jest to obecnie "telewizja", to rzecz na inną dyskusję. Teraz spójrzmy na fakty: Telewizji, za którą już płacimy, nie ma. Publicznych stacji radiowych nie ma. Zespołów muzycznych nie ma. Mamy za to wizję. Czy się ziści? Zobaczymy.
I dodaje:
No i jeszcze ten jeden szczegół: Beneficjentem 91 mln euro wpływów z abonamentu będzie skarb państwa, co przyczyni się do zwiększenia pierwotnej nadwyżki budżetowej za rok 2014. Po co ta gra? Dlaczego nie powiecie wprost, że brakuje wam pieniędzy z podatków, które wam płacimy? Dlaczego nie powiecie: nakładamy nowy podatek płacony "poprzez" telewizję publiczną? Przez tyle lat obywatele wnosili abonament, aby mieć media publiczne, a nie po to, by łatać dziurę w budżecie. Mówiono nam, że ERT została zamknięta, aby zmniejszyć obciążenia dla zwykłego podatnika. Dlaczego więc teraz wprowadzono system, który poprzez nową instytucję nadawczą przemyca kolejny podatek? Dlaczego te ponad 90 mln euro nie zostanie zapisanych na rachunku NERIT na poczet przyszłego rozwoju mediów publicznych? Sprawa jest więc prosta: oszacujcie abonament na taką kwotę, która pokryje koszty działania NERIT, a jeśli chcecie więcej, powiedzcie: wprowadzamy nowy podatek. Nie czarujmy się wzajemnie.
Lori Keza pyta:
Ciągle jesteśmy na etapie planowania. Wciąż nie wiadomo, jakie mają być nowe kanały publiczne. Nie wiadomo, według jakiego schematu i założeń wyliczono, że abonament ma wynosić 3 euro miesięcznie, a nie 2 lub 4. Istnieje takie wyliczenie?
Zob. też stanowiska greckiego ministra ds. mediów publicznych w sprawie rozpoczęcia poboru opłaty abonamentowej oraz zamknięcie mediów publicznych ERT w ujęciu satyrycznym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za opinię!