sobota, 11 stycznia 2014

To lud Konstantynopola może obalić Erdogana

Greckie media obficie cytują dziś analizę amerykańskiego dziennika "The New York Times", według której proces odsunięcia od władzy premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana może rozpocząć się w Konstantynopolu (Istambule). "Choć formalnie stolicą kraju jest Ankara, to tak naprawdę serce politycznego życia Turcji bije w Konstantynopolu. Erdogan walczy o polityczne przetrwanie przed marcowymi wyborami samorządowymi" - komentuje "NYT".

Zob. też Czy Turcja wyeksportuje wewnętrzny kryzys do Grecji?

Konstantynopol stanowi klucz do władzy w Turcji. -"W mieście tym można by zmieścić całą ludność kraju wielkości Austrii i wciąż byłoby miejsce dla mieszkańców paru innych państw" - mówi obrazowo szef waszyngtońskiego Turkish Research Program. Zwycięstwo w tym mieście otwiera drogę w wyścigu po władzę w całym kraju nie tylko dla osoby, która wygrywa wybory lokalne, lecz także dla ugrupowania, które ją wystawiło - ludność Konstantynopola stanowi bowiem niemal 20% populacji całej Turcji.  Na słuszność powyższej tezy wskazuje choćby przypadek kariery samego Erdogana i jego partii.

Konstantynopol (Istambuł)
Konstantynopol (Istambuł) (fot. "Kathimerini")

Według nowojorskiej gazety, nadzieje opozycji liczącej na upadek Erdogana związane są z osobą Mustafy Sarıgüla, który ma być kandydatem Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) w wyborach burmistrza Konstantynopola i zmierzyć się w nich z reprezentantem Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), obecnym burmistrzem Kadirem Topbaşem. Póki co w sondażach "samorządowych" prowadzi Topbaş (w stosunku 52%:35%), jednak inne badania wskazują, że w skali całego kraju Sarıgül ustępuje popularnością jedynie Erdoganowi i prezydentowi Abdullahowi Gulowi.

"NYT" podaje, że większość analityków nie wróży na razie zwycięstwa Sarıgülowi, jednak zarazem zaznacza, iż wyborczy wyścig stopniowo się wyrównuje. Ewentualna utrata Konstantynopola oznaczałaby prawdziwą rewolucję na tureckiej scenie politycznej, przynajmniej jeśli chodzi o start Erdogana w sierpniowych wyborach prezydenckich i jego ambicje rządzenia Turcją aż do 2023 roku - stulecia istnienia nowoczesnej Turcji - podsumowuje "NYT".

Źródła: "NYT", "Kathimerini", in.gr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za opinię!