Grecja staje na nogi (rys. "The Economist") |
Największym problemem kraju, zdaniem autora magazynu, pozostaje niewydolna struktura państwa, wciąż paraliżowanego przez korupcję (jako anegdotę przy kawiarnianych dyskusjach przytacza się zeznania jednego z urzędników, który wyznał śledczym, że przyjął tyle łapówek, że nawet już nie jest w stanie ich zliczyć), a także sieć niejasnych powiązań polityczno-biznesowych, czy też demoralizujące zjawisko klientelizmu.
Zob. też O kondycji greckiej demokracji oraz Grecy o swojej ojczyźnie na koniec 2013 roku.
Podsumowując swój tekst, autor "The Economist" stwierdza, że obecnie najpoważniejsze ryzyko, mogące zachwiać kruchą grecką stabilizacją, stwarza już nie sfera gospodarki, a polityki - potencjalne wzmocnienie się "różnej maści neostalinistów i neonazistów". Skrupulatność brytyjskiego autora godna pochwały - w niektórych publikacjach bowiem "zapomina się" o tych pierwszych, sugerując, że jedynie ci drudzy stanowią określone zagrożenie w Grecji.
Zob. też Kampania wyborcza w Grecji rozpoczęta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinię!